2.

332 8 1
                                    

Valentina

Moim życiem rządziła rutyna, odkąd pamiętam. Każdy dzień wyglądał dokładnie tak samo. Zero spontanicznych decyzji, zero szalonego toku myślenia. Rutyna zanikała jedynie w nocy, bo to szczególnie wtedy stawałam się kimś zupełnie innym. Ponoć to w nocy można zobaczyć prawdziwe oblicze człowieka, czy to znaczy, że za tą słodką twarzyczką, przezornie niewinną krył się ktoś zły?

Nikt nie jest w stu procentach dobry, czy też zły. Każdy ma w sobie tyle samo dobra co i zła. Jednak moja historia jest troszeczkę inna. Ponieważ ja świadomie podjęłam decyzję o pójściu w stronę zła. Niestety ludzie na co dzień chodzą w różowych okularach i nie dostrzegają, że zło się tak naprawdę kryje na każdym zakręcie. Jest wszędzie. Jeśli ktoś uważa inaczej to nawet nie wie w jak wielkim błędzie jest. Niektórzy kryją swoją złą naturę za najbardziej sztucznym uśmiechem, niektórzy za pracą, która rzekomo ma chronić ludzi. Nikt nie zdawał sobie sprawy, że władze naszego miasta były skorumpowane i robili więcej w życiu złego niż dobrego.

Kiedy przechodziłam przez zatłoczone ulice, wydawało mi się, że byłam zaledwie jedną z wielu ludzi, którzy spieszyli się do swoich centrum. Nikt nie podejrzewał, że za tą zwyczajną twarzą kryło się coś więcej.

Moja codzienna praca to była tylko kurtuazja, zasłona, za którą ukrywałam swoją prawdziwą naturę. Przyzwyczaiłam się do tego i teraz operowałam w obu światach z taką zręcznością, że sama czasem miałam problem z rozróżnieniem, która z moich twarzy była prawdziwa.

Byłam agentką i zabójczynią, wykwalifikowaną, a także niebezpieczną, ale niewiele osób wiedziało o mojej działalności. Ktoś mógłby nawet powiedzieć, że byłam czarnym charakterem w tej historii, ale prawda była znacznie bardziej złożona.

Naszym miastem rządziła mafia, która była zarażeniem większym niż każda inna choroba. Działali w ukryciu, kontrolując wszystko - od polityków po lokalnych przedsiębiorców. Ludzie na ulicach zostawiają ich w spokoju, bojąc się zdrady lub zemsty, ale ja nie byłam nimi.

Pracowałam dla tajemniczej, rządowej organizacji, która próbowała przywrócić naszemu miastu sprawiedliwość. Nie byłam jedynym jej żołnierzem, ale moje zdolności i umiejętność działań w ukryciu sprawiały, że byłam jednym z najważniejszych jej członków.

Dziś właśnie dostałam nowe zlecenie. Moim celem było zdemaskowanie i obalenie jednego z wpływowych polityków, który był jednym z czołowych członków mafii. To zadanie nie będzie proste, jednak jeśli miałam zakończyć te rozgrywki, musiałam być szybsza i sprytniejsza od moich przeciwników.

Podążając ulicą w kierunku kawiarni, gdzie umówiłam się z moim lojalnym przyjacielem. To właśnie on dostarczał mi szczegółów misji i wszelkich potrzebnych informacji.

Obydwoje zdawaliśmy sobie sprawę, że to są poważne oskarżenia i musimy być ostrożni. Nasz przeciwnik był sprytny i nie cofnąłby się przed niczym, aby utrzymać swoją pozycję.

Chwilę później dotarłam do kawiarni i zauważyłam Zyona czekającego w rogu.

Usiadłam naprzeciw, gotowa do działania. Herbata, którą zamówiłam, już ostygła, ale teraz nie o to było ważne. Przesunęłam kubkiem po stoliku, patrząc Zyonowi prosto w oczy.

– Mamy ważne zadanie, Zyon. Musimy zdemaskować tego polityka i udowodnić jego powiązania z mafią. Jeśli zakończymy tę operację, zyskamy wreszcie prawdziwą władzę w tym mieście.

– Wiem, Val. To turbo trudne zadanie, ale musimy działać, dla dobra miasta.

Zaczęłam analizować dostarczone nam informacje i opracowywać plan działania. Nasza organizacja dostarczyła mi narzędzi, których potrzebowałam, a Zyon, jako nasz specjalista od technologii, wykorzystał swoje sztuczki, aby zdobyć dodatkowe dane.

The Abyss WithinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz