28.

70 2 0
                                    

Valentina

Siedziałam w naszej kryjówce, przeglądając dokumenty o operacjach Rosena , które ukradliśmy chwilę temu. Zyon stał obok mnie, przyglądając się mapie rozłożonej na stole.

– Musimy uderzyć tam, gdzie najmniej się tego spodziewa – zasugerowałam, wskazując na magazyn na przedmieściach. – To tutaj przechowuje większość swoich nielegalnych towarów.

– Znam kogoś, kto może dostarczyć nam fałszywe identyfikatory i hasła dostępu. Musimy tylko wiedzieć, kiedy zmieniają ochronę i jakie są słabe punkty w zabezpieczeniach. – Zyon kiwnął głową, jego twarz była skupiona.

Spędziliśmy kilka dni na obserwacji magazynu. Śledziliśmy zmiany ochroniarzy, poznaliśmy ich rutyny. Wiedziałam, że nie możemy pozwolić sobie na najmniejszy błąd.

Kiedy nadszedł dzień akcji, byłam gotowa. Mieliśmy wszystko, czego potrzebowaliśmy – fałszywe identyfikatory, plany magazynu i wirusa komputerowego, który miał zniszczyć system Rosena od środka.

Pod osłoną nocy, przebrani w stroje techników, wniknęliśmy do magazynu. Każdy krok, każdy ruch był dokładnie zaplanowany. Sabotowaliśmy kluczowe systemy, wprowadziliśmy wirusa do komputerów, a na końcu zostawiliśmy wiadomość, która miała wzbudzić strach w sercu Rosena.

– Czas się wycofać – szepnęłam do Zyona, gdy skończyliśmy.

Wycofaliśmy się tak samo cicho, jak weszliśmy, upewniając się, że nie zostawiliśmy żadnych śladów.

Z ukrycia obserwowaliśmy, jak Rosen dowiaduje się o sabotażu. Jego złość była widoczna na pierwszy rzut oka. Wyciągnął telefon i wykręcił numer z wyraźnym gniewem na twarzy.

– Zobaczymy, co teraz zrobi.

Nagle mój telefon zaczął wibrować. Spojrzałam na ekran, a moje serce na moment przyspieszyło - to był Rosen. Odebrałam połączenie, nie mówiąc ani słowa.

– A więc żyjesz, Valentino – zaczął, a w jego głosie było słychać jadowity gniew. – Myślałaś, że możesz mnie tak łatwo oszukać?

– Rosen – wypowiedziałam ozięble, starając się utrzymać spokój. – Myślałeś, że możesz mnie zdradzić i ujdzie ci to na sucho?

–Nie wiesz, z kim zadzierasz. Znajdę cię i zapłacisz za to, co zrobiłaś.

– To ty nie wiesz, z kim zadzierasz. Cierpienie, które cię czeka, będzie znacznie gorsze niż to, co mnie spotkało.

Rosen milczał przez chwilę, a potem wybuchł śmiechem, który był bardziej przerażający niż jego groźby.

– Zobaczymy, Valentino. Zobaczymy – rzucił, rozłączając się.

Zamknęłam oczy, próbując uspokoić oddech.

Rosen teraz wiedział, że wróciłam i nie zamierzałam się ukrywać. Teraz on miał poczuć, co znaczy prawdziwy strach.

Usłyszałam dzwonek telefonu przerywający ciszę naszej kryjówki. Numer nieznany. Instynktownie sięgnęłam po niego, czując napięcie w każdym mięśniu. Wiedziałam, że nie mogę unikać tej rozmowy.

– Valentino, zaczekaj – rozległ się głos Rosena, dźwięk, który zimnym ciosem wbił mi się w serce.

Zadrżałam, trzymając telefon na wyciągnięcie ręki.

Znowu on.

W głowie zawrzało mi od myśli, a każdy włos na moim ciele stanął na baczność.

– Co chcesz, Shade?

The Abyss WithinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz