Valentina
Siedziałam przy stole w małym, skromnie urządzonym pokoju, wpatrując się w rozłożone przed sobą dokumenty. Zegar na ścianie tykał monotonnie, odliczając sekundy, które zdawały się ciągnąć w nieskończoność. Zgromadzone informacje o Rosenie i jego organizacji rozciągały się przede mną jak mapa pełna pułapek.
Kurwa, jak miałam się na czymkolwiek skupić, skoro moje myśli wciąż krążyły wokół niego.
To mnie już wkurwiało.
Nienawidziłam go z całego serca i nie chciałam o nim myśleć, ale on siedział w mojej głowie jak irytujący pasożyt.
Zacisnęłam zęby i spróbowałam ponownie skupić się na dokumentach. Praca zawsze pomagała mi odsunąć niechciane myśli. Rosen był moim celem, moją obsesją, ale to nie oznaczało, że chciałam go mieć w swoich myślach w każdej pieprzonej sekundy. Nasz spór był głęboki i osobisty. Coś nas wcześniej zaczęło łączyć, ale on to zniszczył w najgorszy możliwy sposób.
Od tamtego czasu wiedziałam jedno: nikomu nie można było ufać.
Gorzko się o tym przekonałam.
Nagle drzwi cicho się otworzyły, a do pokoju wszedł Zyon, mój lojalny przyjaciel, członek mojego zespołu, jak i agent organizacji, w której pracujemy. Jego twarz wyrażała zmartwienie, które natychmiast zwróciło moją uwagę.
– Val, mamy problem – powiedział, zbliżając się do stołu. – On dowiedział się o naszej akcji. Musimy zmienić plany.
Westchnęłam, wpatrując się w dokumenty, szukałam w nich odpowiedzi na wszystkie pytania. To była kolejna przeszkoda, którą musiałam pokonać. Zamiast tego, poczułam tylko rosnącą frustrację.
– W porządku, Zyon. Dostosujemy się. Musimy być o krok przed nim. Co mamy na teraz?
Zyon położył na stole nowe dokumenty, aktualizując nasze informacje. Wiedziałam, że każda sekunda była cenna, a każde działanie musiało być precyzyjne.
– Shade planuje spotkanie z jednym ze swoich głównych informatorów za dwie godziny – mówił Zyon, wskazując na zaznaczone miejsce na mapie. – To nasza szansa, aby go zaskoczyć.
Znowu Rosen. Zawsze Rosen. Jego postać zdawała się być nieodłączną częścią mojego życia, jak cień, który nieustannie mnie śledzi. Musiałam się z tym zmierzyć. Musiałam znaleźć sposób, aby zyskać przewagę.
– Dobrze, przygotuj ludzi. Ruszamy za pół godziny. Nie możemy tego przegapić.
Zyon skinął głową i wyszedł, zostawiając mnie samą z moimi myślami. Próbowałam skupić się na planie, ale on wciąż powracał do mojej głowy. To nie była zwykła walka, to była osobista wojna. Wiedziałam, że on czuł to samo. Nasze spotkania, nasze starcia, to było coś więcej niż tylko konflikt interesów. Była w tym pewna chemia, niezrozumiałe przyciąganie, które sprawiało, że nie mogłam przestać o nim myśleć.
I to mnie wkurwiało jeszcze bardziej, bo nie chciałam z nim mieć nic wspólnego.
Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze, widząc w nim kobietę, która nie mogła pozwolić sobie na słabość. Byłam najlepszą agentką w naszej organizacji, ale w tej chwili czułam się jak zagubiona dziewczynka, która nie potrafiła odnaleźć swojego miejsca w świecie pełnym chaosu.
– Rosen – szepnęłam, patrząc w swoje oczy. – Nie pozwolę ci mnie pokonać. Zniszczę cię, nawet jeśli to będzie ostatnia rzecz, jaką zrobię.
Wyszłam z pokoju, dołączając do mojego zespołu. Zyon, Nasha, Charles i Mabel czekali na mnie, gotowi do akcji. Wiedziałam, że czekała nas trudna bitwa, ale byłam gotowa.
CZYTASZ
The Abyss Within
Romance„ᴄᴢᴀꜱᴀᴍɪ ɴᴀᴊᴍʀᴏᴄᴢɴɪᴇᴊꜱᴢᴇ ꜱᴇʀᴄᴀ ᴋʀʏᴊᴀ̨ ꜱɪᴇ̨ ᴢᴀ ɴᴀᴊᴜʀᴏᴋʟɪᴡꜱᴢʏᴍɪ ᴍᴀꜱᴋᴀᴍɪ." Valentina Mortelle, 21-letnia agentka rządowej organizacji, nosi w sobie mroczne wspomnienia - jako dziecko była świadkiem, jak jej ojciec zabił matkę, a potem siebie. Po trauma...