37.

47 3 0
                                    

Valentina

Nie wiedziałam, co myśleć, ani co robić. Po wczorajszym dniu, który zamienił moją rzeczywistość w chaos, moje myśli były jak fragmenty rozbitego lustra – pozbawione sensu, ostre i niepokojące. Caspian, z jego enigmatycznym uśmiechem i tajemniczymi podpowiedziami, wprowadził mnie w stan całkowitego zamieszania. Z każdą chwilą coraz bardziej czułam, że mój umysł został wymieszany jak karty w talii, a każda próba ułożenia ich w sensowną całość tylko pogłębiała moją frustrację.

Komu miałam ufać?

Caspianowi, który pojawił się znikąd, by potem równie szybko zniknąć, jakby nigdy go nie było?

Jego słowa były pełne zagadek, a jego intencje tak niejasne jak głębia oceanów.

Czy powinien być dla mnie źródłem prawdy, czy raczej niebezpiecznym punktem odniesienia?

Z drugiej strony, był Rosen – ktoś, kto był z nami przez ostatnie pół roku, komu ufałam i dla kogo mogłabym zrobić wszystko. Był blisko, był obecny, a jednak moje wątpliwości rosły z każdym dniem.

Czy to możliwe, że osoba, której ufałam najbardziej, miała coś do ukrycia, co mogło zaważyć na wszystkim?

W chwilach takich jak ta, przychodzi mi na myśl pewne przysłowie.

„Jeśli na kimś możesz polegać w stu procentach, to tylko na sobie." – Robert Goolrick

Te słowa doskonale oddawały moje obecne uczucia. Czułam się jak na krawędzi przepaści, a każdy krok, który miałam podjąć, mógł być tym decydującym. Musiałam znaleźć sposób, by odkryć prawdę, ale jak to zrobić, gdy wszystko wokół mnie wydawało się płynne i nieuchwytne?

Podczas gdy wpatrywałam się w pustą ścianę, próbując uporządkować myśli, wiedziałam, że nie mogę dłużej tkwić w bezruchu. Musiałam podjąć decyzję, ale nie miałam pojęcia, od czego zacząć.

Czy wybrać drogę, którą wskazał Caspian, pełną niepewności i ryzyka, czy podążać ścieżką, którą wyznaczał Rosen, mimo że coraz bardziej zaczynałam wątpić w jego prawdziwe intencje?

Nadszedł czas, by znaleźć odpowiedzi na te pytania.

Płynące godziny w mojej głowie były jak nieustanny szum morza – nieregularne, pełne zawirowań i nieprzewidywalne. W miarę jak kolejne myśli przemykały przez mój umysł, czułam się coraz bardziej przytłoczona. Moje życie, które kiedyś wydawało się dość jasno wytyczone, teraz rozpadło się na kawałki.

Caspian i Rosen – każdy z nich miał swoje sekrety, a każdy z tych sekretów mógł być kluczem do zrozumienia tej całej układanki.

Wiedziałam, że muszę działać, ale nie miałam jeszcze jasnego planu. Miałam tylko przeczucie, że prawda, której tak desperacko szukałam, jest blisko – może wręcz na wyciągnięcie ręki. Ale jak ją uchwycić, gdy wszystko wokół mnie było tak zawiłe?

Ubrałam się szybko, decydując, że muszę wyjść z domu, by choć na chwilę odetchnąć od tego umysłowego chaosu. Może zmiana scenerii pomoże mi uporządkować myśli. Włożyłam na siebie ciepłą kurtkę i ruszyłam na ulicę, czując, jak chłód poranka przynosi mi chwilowe wytchnienie.

Wędrówka po ulicach Nowego Jorku była dla mnie swoistą terapią. Chłodny wiatr uderzał w moją twarz, a każda kropla deszczu, która spadała z nieba, wydawała się oczyszczać moją duszę. Chociaż starałam się zrelaksować, myśli o Caspianie i Rosenie były zawsze obecne.

Wkrótce dotarłam do małej kawiarni na rogu, miejsca, które często odwiedzałam, gdy potrzebowałam chwili samotności. Zamówiłam gorącą kawę i usiadłam przy oknie, wpatrując się w szarość dnia. Kawa parowała w filiżance, a jej zapach napełnił mnie chwilowym poczuciem komfortu.

The Abyss WithinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz