STOP!

135 4 0
                                    

-Ale o co ci chodzi? Przecież cię nie „zaatakuję" a tym bardziej nie będę cię gonił, nie jestem taki.- Powiedział Mason.
-Okej, ale to nie zmienia faktu, że ktoś jednak w tym sklepie w nocy jest.- Powiedziałam
-Mhm- Mruknął Mason
-Nie rób teraz scen! Mason serio mówię!!- Krzyknęłam
-No dobrze! Zostanę tu z tobą i zobaczymy-
-O nie.. już 16:30..- powiedziałam
-No i? Aaa, no tak. No i co tu się dzieje?- Powiedział Mason
powoli odwróciłam się i zobaczyłam.. Mike'a..
-AAAAAAAA!!!!- Krzyczałam
- O MATKO MIKE!!! CO TY TU ROBISZ ?! JESZCZE TAKI WYSOKI?!- Krzyknął Mason
Mike wpatrywał się w nas z góry aż nagle uśmiechnął się przerażająco.. Miałam nadzieję, że śnię. Proszę, chociaż teraz.. Chcę żeby to był sen.. Znowu.
Nagle odwróciłam się w stronę Masona i szeptem powiedziałam
-Szybko..-
Gdy spojrzałam na Masona jego wyraz twarzy był nie taki jak zawsze.. To on mnie gonił
-Alice... Co się ze mną dzieje?!- Spytał
-Nie wiem! Odsuń się ode mnie!- Krzyknęłam po czym uciekłam w głąb sklepu.
Mason biegł za mną aż w końcu poczułam jego zimną rękę na moim ramieniu. Odwróciłam się i zauważyłam, że jego twarz wyglądała jak po zrobieniu jakiegoś przestępstwa. Uśmiechał się do mnie przeraźliwie gdy nagle na moim policzku pojawiła się łza.
-Zostaw mnie!- Krzyknęłam i uciekłam w dział z pluszakami.
Biegałam aż zobaczyłam pudła z pluszakami, miałam nadzieję, że tu mnie nie znajdą.
Weszłam do jednego z wielu pudeł z pluszakami, Ja weszłam do ogromnego pudła pluszowych psów. Zeszłam najniżej jak potrafiłam aż usłyszałam głos za mną, nie znajomy mi. Odwróciłam głowę i zobaczyłam żywego psa.
-Hej! co ty tu robisz? zabłądziłaś??- Spytał mnie jeden z piesków.
-Cześć! W sumie.. W sumie to nie, ukrywam się przed pracownikami..- Powiedziałam
Piesek spojrzał się na mnie i rzekł.
-Tutaj jest nie bezpiecznie, już nawet bezpieczniej jest pod łóżkiem ale teraz z tąd nie wychodź, zabiorę cię w bezpieczne miejsce.- Powiedział pies.

Zagubiona w głębi rozpaczyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz