-Chodź tutaj, chodź.- Powiedziała pluszowa panda.-Hej.. Jak masz na imię?- Spytałam pandę.
-Hah.. No wiesz.. Ja jestem Panda Amanda..- Powiedziała.
O mało co nie wybuchnęłam śmiechem. Panda Amanda, o takim czymś jeszcze nigdy nie słyszałam.
-A więc, Amando. Mogę się u was schować przed końcem noc..- Nie dokończyłam, ponieważ zaświeciły się światła. Wszystkie na raz. Zaczęła lecieć muzyka. Taka, jak wtedy, kiedy przyszłam tutaj pierwszy raz. Pierwszy, i ostatni.
Nagle zza rogu wyłonił się Mason.
-Kogo ja tu widzę? Alice.-
-MASON! TY ŻYJESZ!- Krzyknęłam i podbiegłam do Masona cała zapłakana.
-No pewnie że tak! A ty? Wszystko dobrze?- Spytał.
-Tak wszystko dobrze..- Powiedziałam nadal plącząc.
-Nie płacz! Przecież nic mi nie jest...- Powiedział.
Spojrzałam w górę, ponieważ Mason był ode mnie wyższy o wiele. Wszystko było w porządku.
Mason spojrzał na pluszaki i zamarł.-Chwila... One.. One żyją?- Powiedział Mason.
-No widzisz..- Powiedziałam.
-CZEMU ONE SĄ TAK POROZWALANE?!- Krzyknął Mason.
-Same wyszły z pudełek..- Powiedziałam.
-No niee, a dopiero co robiłem dostawę i pięknie układałem. Będę musiał zrobić dostawę.
-Ale pluszaki są całe, żaden nie zniknął, czy uciekł. Wystarczy je poukładać.- Powiedziałam
-Pomożesz mi?- Spytał
-Pewnie!- Powiedziałam i zaczęliśmy układać pluszaki. Nieźle się uśmialiśmy bo Masonowi wpadł pierścionek do jednego z pudełek, i zorientował się dopiero przy położeniu do niego ostatniego pluszaka. Wchodził do tego pudełka aż był na samym dnie, a kiedy próbował wyjść, zarwał pudełko.
Ja dusiłam się ze śmiechu, a Mason patrzył na mnie z litością. Czy mu pomogłam? Nie.
Śmiałam się dalej, aż w końcu Mason przewrócił specjalnie na mnie pudełko i poleciałam do tyłu.-HAHAHAHAH- Śmiał się Mason.
-NO EJ!- Krzyknęłam, ale po chwili zaczęłam się śmiać.
Usłyszeliśmy kroki innego pracownika. Co zrobiliśmy? Uciekliśmy zostawiając taki bałagan na podłodze. Ale ważne, że jesteśmy cali.
CZYTASZ
Zagubiona w głębi rozpaczy
Aventura14 letnia Alice, spokojna dziewczyna. Normalna. Taka jak inne. Pewnego razu wyjeżdża do sklepu. Niestety zostaje w nim na dłużej, niż jej się wydaje. Czy uda jej się przetrwać?