Wisielec [23]

22 5 3
                                    

Czasem, aby uzyskać inną perspektywę i zobaczyć więcej, trzeba poddać się i zostać wisielcem w dosłownym tego słowa znaczeniu. Jesteśmy w trakcie naszego wieczorowego spotkania. Obecna jest każda osoba. Przypominamy sobie śmierć Zosi i omawiamy znaleziony dowód.
- Ze względu na to, że Filip bez podstawnie zniszczył buteleczkę trucizny, zachowała się tylko etykieta- ogłasza Adam.
- Jak możemy przeczytać, wszystkie objawy przedstawiała Zosia zanim umarła- stwierdza Julka.
- Jeżeli to tyle, to dalej stoimy w miejscu- odpowiada na wszelkie wyjaśnienia Denis.
- Nie, oczywiście, że to nie tyle- sprzeciwiam się.- Dzisiaj podczas sprzątania, myślałem czy mamy jakiś dowód, który pozwoli nam przynajmniej zawęzić krąg podejrzanych.
- I na co wpadłeś?- prostuje się Agata.
- Że z dwunastu podejrzanych, zostało tylko siedmiu.
- Aż siedmiu- poprawia Denis.
- Uważam tak, ponieważ w tej samej szafce wisiał strój kąpielowy- próbuje powiedzieć to, aby każdy zrozumiał dokąd zmierzam.
- W każdej szafce mógł być strój kąpielowy- zaznacza Oliwia.
- Chodzi mi tu głównie o to, że był on kobiecym strojem- podkreślam.
- Czyli osoba, która schowała ta truciznę jest baba...aha- duma Pola.
- To zostawia siedem osób, jak mówił Kuba- przypomina Blanka.- Julka, Nadia, Agata, Oliwia, Pola, Kinga i ja.
- Zamknij się bez cycu, nikogo to nie obchodzi- ucisza Pola.
Mimo moich podejrzeń w stronę Poli, z racji, iż uciszyła Blankę, nie mogę jej niczego udowodnić, a w dodatku ma dobre alibi- jako jedyna ma alibi. Choć rozstrzygam problem zamkniętych szafek, nie wiem jak morderca otworzył swoją i ukrył w niej truciznę. Może ma jakiś przywilej, który z czegoś wynika?

Po skończonym spotkaniu, Agata i Nadia wyznają nam coś, co ukrywały od krótkiego czasu.
- Przygotowałyśmy małą imprezę na basenie.
Streszczenie burzy słów jaka wychodzi jest niemożliwe, więc, z kilkoma innymi osobami wykorzystujemy okazję i ścigamy się do basenu. Przybywam drugi. Pierwsza była Pola, która w bieliźnie w panterce czeka na kogoś. Przychodzi Filip, Blanka, Kinga i wszyscy, którzy pozostali w salonie. Oliwka oznajmia, że nie wejdzie do wody, a razem z nią zostanie Kinga.
- Dopiero co się malowałam- nawet nie ubolewa.
- W takim razie może skoczycie po alkohol?- prosi Pola, zanurzona z Filipem w wodzie.
- Nie ma potrzeby!- krzyczy Nadia, stojącą przy duraluminiowej skrzyni z chlorem.- Mamy alkohol tutaj, wszystko przygotowane.
Wyciąga ze skrzyni butelki i rzuca chętnym. Ja osobiście potrafię bawić się bez alkoholu, ale jakimś cudem Pola namówiła mnie do wypicia jednej butelki. W basenie było głośno, bo głosy nachodziły na siebie. Ja podpłynąłem do rogu, za mną Nadia. Jej mokre włosy przylegały do ramion, a ciepły oddech spoczywał na mojej twarzy.
- Hej, tak wracając do naszej rozmowy...
- No właśnie, dobrze, że przypominasz.
- Powiem to wprost...
Unoszę brwi i czekam na kolejne zdanie.
- Przez ten czas zaczęłam czuć do ciebie coś więcej i nie chcę traktować nas jako przyjaciół.
Poniekąd spodziewałem się co powie, ale wypowiedziała to starannie i poważnie, na pewno jej zależy, ale czy odwzajemniam jej uczucia?
- Nadia, nie spodziewałem się tego- kłamię, by może wpaść na pomysł co odpowiedzieć.
Ona kiwa głową.
- To jest bardzo trudne, ponieważ znajdujemy się w sytuacji, gdzie każdy może umrzeć w każdej chwili i...
- Mi wystarczy jedno słowo, Kuba- przeszywa mnie wzrokiem.- Tak lub nie, zrozumiem twoją decyzję.
- Nadia...ja nie mogę...

Impreza nie kończy się dla mnie wesoło, gdyż uderzają we mnie wyrzuty sumienia. Wyzbywam się wody już w swoim pokoju. Osuszam swoje ciało i kładę się na łóżku. Co ja mam teraz jej powiedzieć? Co będzie o mnie myśleć? Wyrzuty sumienia nie dają mi spokoju kilka godzin, wymyślam scenariusze, w których mówię co innego, robię co innego. Na korytarzu słyszę kroki. Chyba wracają z "imprezy". Wszystko wydaje mi się sztuczne w tej grupie, ale czemu? To całe zebranie wyglądało jak ustawione na siłę spotkanie. Nagle słyszę to.
- Do zobaczenia rano, uważajcie na siebie, a jutro spotkamy się w kuchni- żegna się Oliwia.
Co jej? Nagle porzuciła smutek, czy co? Nie ważne. Do moich drzwi ktoś wkrótce puka.

- Chcę nakryć kobietę w bieli na gorącym uczynku- słyszę od Julki, kiedy otwieram drzwi.
- Za szybko, jeszcze raz- nalegam.
- Używając mojego aparatu- wyciąga go.- Chcę zrobić zdjęcie kobiecie w bieli i zdemaskować ją.
- Wejdź- wpuszczam ją.
Przeżywam rozterkę miłosną, a ona chce zrobić coś ryzykownego...
- Chcesz, żebym ci pomógł, tak?
- Tak jakby- przymyka oczy.
- Jak?
Julka tłumaczy mi wcale zawiły plan. Ja zostawiam otwarte drzwi do pokoju, ta się kryje za nimi na korytarzu i, gdy kobieta w białej sukni podejdzie, zrobi jej zdjęcie. Mówi, że nie wyrządzi jej krzywdy, ponieważ ja będę tuż obok. Robimy to i czekamy. Gdyby nam się udało, pokażemy grupie niezaprzeczalny dowód na istnienie tej osoby, a jak ją zdemaskujemy, to każdy poczuje się bezpiecznie.
- Tracimy czas- wchodzi z powrotem zrezygnowana Julka.
- Minęła dopiero godzina, może jeszcze się zjawi?- pocieszam, lecz nie udaje mi się.
- Weź. Przepraszam, że zabrałam ci czas, narazie- trzaska drzwiami.
No cóż. Może postać w bieli to tylko nasza imaginacja. Albo nie ma jej...Z innego powodu.

Chodzę jak w szwajcarskim zegarku. Wstaję. Myję się. Ubieram. Wychodzę. Jem. Nie, teraz jest inaczej. Myję się. Ubieram. Wychodzę. Rozpaczam. Przy herbacie z niecałą grupą dochodzi do naszego słuchu TO zdanie.
- Ciało zostało znalezione. Pozostali uczestnicy- jedenaście.
- Ciało?- jęczy Pola.- Gdzie?
- Znowu to się dzieje- uderza pięścią w stół.
- Denis, bez nerwów, przemyślmy to- przewyższa nas głosem Nadia.- Nie ma tu trzech osób.
- Oliwii, Wiktora i Agaty- liczę z przerwami.
- Nie będę czekać, musimy ich znaleźć!- wybiega Denis.
- Na co czekacie?- zostawia nas Julka i śledzi Denisa.
Wijemy się przez korytarz. Do pokoi nie zaglądamy, odstawiamy je na potem. Źródłem krzyku, który usłyszeliśmy był basen. Przepychając się przez stojących w korytarzu uczestników, dochodzę na przód kolejki. Wtem zauważam kołyszące się na linie ciało. Na prowizorycznej szubienicy wisiał nikt inny jak... Oliwia.

Bytomska gra śmierciOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz