Zakochana narciarka [12]

23 4 0
                                    

Chcemy o tym zapomnieć. Teraz. Już. Natychmiast. Dręczy nas egzystencja intruza, który wcale może nie być jednym z nas. Stres, opada, wznosi się, ale wraz z tymi emocjami poznajemy się głębiej. Musimy chwilę odpocząć. Przemyśleć co to miało znaczyć. Blanka wchodzi do mojej łazienki, która wielkością mogłaby rywalizować z plastikowym domkiem do zabaw. Toaleta znajduje się w kabinie prysznicowej, by zaoszczędzić miejsce. Z słuchawki płynie i ciepła, i zimna woda oraz jest pod ciśnieniem dla mnie odpowiednim. Następnie obok mieści się lustro i szafka. To lustro typowo do przechowania za nim leków, ale po otwarciu nie znajduję nic.
- Kto by się spodziewał- mówię pod nosem.
Schylam się na wysokość białej szafki i otwieram ją. Odkrywam paczkę papieru toaletowego i detergenty.
- Co tam?- przyłącza się Julka.
Miejsca zaczyna brakować, lecz Blanka po wypiciu kranówki, wychodzi.
- Znalazłem środki czyszczące.
Julka bierze butelkę do rąk.
- Nie dziwie się, że pozwala nam to mieć- pokazuje mi etykietę.- W przypadku dostania się do oczu lub buzi, mechanicznie usunąć, a następnie udać się do najbliższego szpitala.
Zabijam ją milczeniem.
- Oby nikt nie czytał etykiet- podsumowuje.
Dołączamy z powrotem do Blanki, która miewa się lepiej, a dotyk Julki uspokoił ją na dobre. Znowu na łóżku Julka rozmieściła przedostatnie zdjęcie. Odrazu zgadłem, że to brązowo włosa. Blanka lekko się zaśmiała.
- Nie sądzicie, że za dużo...pokazuje?
- Że odsłania połowę piersi?- dopełnia Julka.
- No.
Patrzą na mnie.
- Ja nie oceniam!- bronię się.
- I te szpile- dodaje Blanka nieco pewniej.
- Z dwadzieścia centymetrów- żartuje Julka albo nie.
- To widać, że ma wspaniały gust- komplementuję, bo jestem ciekaw czy sądzą to samo.
- Zwykła prostytutka- obraża Julka.
- Ej, ale nie mów tak- protestuję.- Ona pomogła nam z Filipem.
Julka niemiło reaguje na tę dziewczynę. Czy wie o niej coś jeszcze?
- Wiesz jak ma na imię?
- Pola.
- No to znam- odpowiadam.- To taki drugi Dante.
Julka podskakuje.
- Dante!- krzyczy z ekscytacją.- Czemu go tu nie ma?
- Nie wiem, dopiero sobie go przypomniałem.
- Mam nadzieję, że nic mu nie jest.
- Pewnie szuka nas i próbuje pomóc- pocieszam.

Dwanaście zmywa fotografię i nie pozwala nam wypowiedzieć się o niej więcej, ale my apelujemy i chcemy przynajmniej poznać czym jest zainteresowana.
- Jeździ na nartach, wystarczy?- zmienia ton.
"O co jej chodzi?"
- Jeżeli masz z nią jakąś sprzeczkę, to możesz nam powiedzieć.
- Po prostu denerwuje mnie jej zachowanie- otwiera się przed nami.- Jest zboczona i myśli tylko o jednym.
- Ta, masz rację- aprobuję.- Ale to Pola, jej już nie zmienimy.
- Ja tam ją lubię- kończy Blanka.

Bytomska gra śmierciOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz