29. Wiara w świecie niepowodzeń.

2.2K 82 11
                                    

- Na pewno dobrze się czujesz?

Moje pytanie rozniosło się echem po domu. Claudia latała pomiędzy salonem a swoim pokojem szykując się na spotkanie z przyjaciółką. Jej wcześniejsze zmęczenie i złe samopoczucie wyparowało niemal... od tak. Po prostu.

Nie wnikałam w jej zachowanie, gdyż nad moją głową krążyła masa innych problemów. Wiedziałam, że muszę z nią porozmawiać, ale bez przerwy odkładałam to na później. Może gdybym wiedziała wcześniej, coś byśmy poradziły.

Sama zajmowałam kanapę. Byłam spięta i czułam narastający ścisk w żołądku. Miałam wrażenie, że każda minuta spędzona na siedzeniu w miejscu wypala mi wnętrzności. Było mi gorąco, a mokre dłonie co chwila przecierałam o materiał spodni.

Moja siostra pojawiła się w progu i oparła się o futrynę drzwi. Uniosłam na nią wzrok i posłałam jej miły uśmiech.

- Lori, kocham cię, ale przynudzasz już - wtrąciła, na co przewróciłam oczami.

Sięgnęłam po poduszkę i rzuciłam ją w jej stronę. Odsunęła się, nim ta zdążyła ją trafić.

- Pokaż się.

Zgodnie z moją prośbą, już po chwili stała w salonie i obracała się wokół własnej osi pokazując swój strój.

Wyglądała pięknie. Pofalowane włosy dodawały jej bajecznego efektu, ale i uroku. Blada skóra zniknęła pod makijażem i dużą ilością różu oraz bronzera. Nie miała kresek, za to widoczne były kępki sztucznych rzęs. Sama ich nie nosiłam, ale widziałam, że robią świetną robotę. To dzięki nim jej oczy zyskały na wyrazistości.

Miała na sobie białą sukienkę na ramiączkach. Jej odcień był lekko przybrudzony i mocno wybijał się na tle idealnej bieli koszuli, którą narzuciła na ramiona. Szyja była przewieszona małym złotym łańcuszkiem z zawieszką, a z uszu zwisały długie kolczyki.

- Znośnie. - Machnęłam ręką. - O której wracasz?

- Nie wiem jeszcze. Nie widziałam się z dziewczynami od kilku tygodni, więc pewnie trochę posiedzimy.

Jeszcze przed swoim wyjazdem potrafiła przesiadywać z nimi bez przerwy. Byłam też świadkiem ich rozmowy dotyczącej planów na resztę wakacji, dlatego nie dziwił mnie fakt, że teraz chciała spędzić z nimi jak najwięcej czasu.

- Pozdrów ode mnie Hannah i Lydię - powiedziałam, na co Claudia jedynie pokiwała głową. Właśnie te dziewczyny znałam jako najlepsze przyjaciółki mojej siostry. Poznały się w liceum i szybko załapały dobry kontakt. - I w razie czego pamiętaj, że możesz dzwonić. Odbiorę cię - obwieściłam.

- Taksówką? - Zaśmiała się.

- Nawet jeśli. A, i pamiętaj - dodałam, gdy ta była już gotowa się wycofać - napisz do mamy, że wychodzisz, bo ostatnio z nią nie rozmawiałam.

Claudia jedynie uśmiechnęła się i obiecała, że właśnie tak zrobi.

Dalej nie potrafiłam rozgryźć, dlaczego nie powiedziała rodzicom o powrocie. Ukrywała coś, a robiła to na tyle skutecznie, że jej twarz nie wyraziła żadnego wahania.

Niedługo później usłyszałam szmery towarzyszące jej szykowaniu się. Z nałożonymi butami, z których wystawały długie białe skarpetki wróciła do salonu, gdzie zostawiła torebkę. Pożegnała mnie ostatni raz i wyszła pozostawiając po sobie jedynie trzask drzwi.

A ja dokładnie w tej samej sekundzie sięgnęłam po telefon, by sprawdzić jedną z aplikacji.

Taksówka będzie za pięć minut.

Distress [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz