32. Przeszkoda na idealnej drodze.

2.1K 93 37
                                    

Obudziłam się sama. Kanapa, na której zasnęłam z siostrą była pusta. Dwie poduszki i koc spadły na dywan przez co nie byłam już niczym okryta.

Przetarłam powieki i podniosłam się, by ruszyć za dźwiękami, które rozchodziły się po domu.

Dotarłam do kuchni, a przed oczami stanął mi widok siostry, która wcale nie prezentowała się lepiej niż przed godziną. Zdążyła minimalnie wytrzeźwieć, ale jej kroki dalej pozostawały chwiejne.

Byłam zdziwiona, bo nie spodziewałam się zobaczyć ją poza kanapą przez kolejne kilka godzin.

Martwiłam się o nią. Nigdy nie widziałam jej w takim stanie.

- Jak się czujesz? - zapytałam z troską.

- Daj spokój, Lori.

Zmarszczyłam brwi.

Claudia przeszukiwała lodówkę i szafki szukając w nich czegoś do jedzenia.

- Nie uważasz, że powinnyśmy porozmawiać? - Moja siostra nie zaszczyciła mnie ani jednym spojrzeniem. Mówiłam spokojnie tak, by przebić się przez mury, które wokół siebie wytworzyła. - Nie możesz wracać do domu w takim stanie, a później olewać to, że się martwię.

Chciałam przemówić jej do rozsądku. Musiałam zrozumieć, w którym momencie popełniłyśmy błąd. Była najważniejszą osobą w moim życiu i nie mogłam pozwolić jej na odcięcie się. Czułam, że po części zrobiłam to, gdy nie interesowałam się nią przez całe tygodnie.

Jej obojętność uderzała niczym noże, podczas gdy ja byłam gotowa okryć ją własną miłością.

- Rodzice dzisiaj wracają - dodałam. Miałam nadzieję, że dzięki temu doprowadzi się do porządku.

Wreszcie, po tak długiej rozłące, mieli wrócić, a to dawało mi poczucie spokoju. Męczyła mnie odpowiedzialność, jaką narzuciła na mnie samotność.

Poczułam ulgę, gdy kalendarz wreszcie wskazał dzień, w którym wszystko miało wrócić do normy. Brakowało mi tej swobody, którą czułam jeszcze zanim wyjechali.

Karton z płatkami wypadł z szafki, gdy Claudia przeszukiwała jej zawartość.

Nawet z takiej odległości potrafiłam dostrzec, jak przewróciła oczami. Trzasnęła drzwiczkami i zbliżyła się do mnie. Jednak nie po to, by porozmawiać.

Po prostu mnie wyminęła nie zaszczycając mnie żadnym spojrzeniem.

Poczułam, jak złość zalewa moje ciało.

Ruszyłam za nią prosto do salonu, gdzie zastałam ją włączającą jeden z jej ulubionych programów telewizyjnych. Opadła na kanapę i skrzyżowała ręce na piersi.

- Możesz nie zachowywać się jak gówniara?!

Ustałam przed nią i zabrałam jej pilota z ręki. To wszystko mnie przytłaczało.

Moje myśli krzyczały. Krążyły pomiędzy Zane'em i tym, do czego pomiędzy nami doszło, a siostrą, która jednym trzaśnięciem drzwi wyrwała nas z transu.

Nie potrafiłam wyrzucić z głowy tego, że powinnam być teraz przy nim. Gdy wybiegł z domu w tylko sobie znanym kierunku, ja musiałam zostać tutaj. Musiałam niańczyć moją siostrę, która okazała się tak nieodpowiedzialna.

- Claudia! - Uniosłam się. - Rozmawiałam z mamą. Wiem, że nie powiedziałaś im o tym, że już wróciłaś.

Liczyłam, że tym uświadomię ją, jaki błąd popełnia. Musiała dowiedzieć się, że jej kłamstwa prowadzą donikąd.

Distress [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz