Rozdział 51

237 20 7
                                    

Obudziły ją podniesione głosy, które słyszała zza drzwi małego pokoju, w którym przebywała. Diana wciąż była zaspana, ale ból głowy już powoli ustępował. Kiedy przetarła oczy, zobaczyła, że obok niej nie było Freda. Szybko zestresowała się, że to wszystko było tylko snem, a chłopak wcale nie żył. Dziewczyna zadrżała z niepokojem. Była tam sama, a skądś dalej dobiegały czyjeś krzyki. Podniosła się na łokciach i rozejrzała się po pomieszczeniu. Na stołku, gdzie wcześniej siedział Fred, leżał jego sweter, a Diana nieco się uspokoiła. Pachniał jak chłopak. Więc nic jej się nie przyśniło.

Nie miała pojęcia jak długo spała, ale był to głęboki sen. Miała tylko nadzieję, że znowu nie trwało to kilku dni. Pomyślała o swojej rodzinie, która pewnie umierała ze strachu. Chociaż nie, Kieran z pewnością miał teraz ochotę oskórować ją żywcem. W pewnym momencie nawet ucieszyła się, że przebywała w tym przedziwnym pokoju, z dala od świata zewnętrznego. W tamtej chwili nie miała siły na kłótnie. Jedyne czego pragnęła to spokój ducha, a wiedziała, że czekało ją jeszcze sporo wyjaśnień, zwłaszcza przed starszym bratem. Pomyślała wtedy sobie, że gdyby tylko mogła, zaszyłaby się z Fredem na zawsze w tym małym pomieszczeniu.

Mało pamiętała z momentu, w którym zasypiała. Nie była nawet pewna czy Fred wrócił do niej, po tym jak Ebba ją zbadała. Pamiętała tylko, że ktoś go gdzieś wzywał. Spróbowała wytężyć słuch, może to Fred był gdzieś na zewnątrz. Dziewczyna cholernie chciała z nim pobyć. Miała nadzieję, że teraz wszystko się ułoży. Czuła wyrzuty sumienia z tego jak traktowała Freda, nie chcąc przyznać mu prawdy o tym, czemu go unikała. Kolejne wyrzuty sumienia pojawiły się, gdy myślała o martwym ciele własnej matki. Dziwiła się, że ten widok nie nawiedzał jej we śnie. Miała wrażenie, że Winona Collingwood nie opuści jej już nigdy. Czuła się co najmniej dziwnie, na myśl że kobieta już nie oddychała.

– Musimy ją przesłuchać – usłyszała czyjś donośny głos, ale z daleka nie umiała go rozpoznać.

– Chyba zwariowałeś! – tym razem odezwał się Fred, a serce Diany zabiło mocniej.

Tak bardzo chciała go zobaczyć, że nie myślała nawet o czekaniu. Spojrzała na kule, leżące przy jaj łóżku. Nie miała przy sobie różdżki, żeby ułatwić sobie sprawę, ale głos Freda dodawał jej nadludzkiej siły. Ignorując ból rozchodzący się z każdym ruchem po całym jej ciele, sięgnęła po nie, a następnie próbowała usiąść na łóżku. Po kilku równie bolesnych próbach w końcu jej się udało. Niepewnie wstała o kulach, czując że jej ręce zdecydowanie nie były gotowe na utrzymanie całego ciężaru jej ciała, ale to również olała.

– Wiesz jakie są procedury bezpieczeństwa, Fred – westchnął jakiś mężczyzna. – Ona może być..

– Ona dopiero co się przebudziła! Ledwo otworzyła oczy, a wy od razu chcecie posłać ją do Azkabanu za samo oddychanie!

– Fred, uspokój się – Diana rozpoznała spokojny głos Billa, starszego brata Freda. – Przykro mi to mówić, ale dziewczyna może być niebezpieczna..

Diana poczuła nieprzyjemne ukłucie w okolicach żołądku i tym razem była już pewna, że nie było to z powodu wypadku. Miała złe przeczucie, że rodzina Weasleyów i pozostali członkowie Zakonu kłócili się w jej sprawie.

– Właśnie, jak wytłumaczysz jej szaty śmierciożerców? Nie przypominam sobie, żeby była to nowa moda – prychnął Ron Weasley.

– Zgłupieliście wszyscy do reszty – oburzył się Fred. – Ile razy mam wam tłumaczyć, że gdyby nie Diana, pewnie bym już dawno nie żył?!

Wtedy była już pewna, że mówili właśnie o niej. Dziewczyna zawahała się krótko czy powinna słuchać tego dalej. Gdy dotarło do niej, że prawie cała rodzina Weasleyów była nastawiona przeciwko niej, naprawdę ją to zabolało. Wiedziała, że w swoim życiu popełniła sporo błędów, ale nie przypuszczała, że teraz, gdy wojna się skończyła, wciąż będzie za nie płacić. Dziewczyna wsparła się na swoich kulach i odgoniła łzy, zbierające się w jej oczach. Wzięła głębszy wdech, żeby się uspokoić. Czuła się jak jakiś potwór, dla którego nigdy nie będzie już szansy.

Słowa wypowiedziane | Fred WeasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz