Rozdział 8,, Dlaczego Ty.. "

415 8 7
                                    

Sofii

Minęły 2 tygodnie od kąd zapytałam Nale czy zostanie moją dziewczyną, było nam razem dobrze wszystko się już układało było jak w bajce aż do pewnego dnia...

Tego dnia wstałam wcześniej niż zazwyczaj, poszłam do kuchni i zobaczyłam Nale która robiła śniadanie przytuliłam się do niej od tyłu a ona się lekko uśmiechnęła

-jak się spało skarbie? - zapytała uśmiechnięta

-bardzo dobrze kochanie-odpowiedziałam z jeszcze większym uśmiechem na twarzy

-skarbie - zapytała nie pewnie Nala

-Tak? - zapytałam

-bo moja mama chce do nas przyjechać - powiedziała

Zamurowało mnie, znałam mamę Nali i wiedziałam że jest cudowną kobietą itp ale bałam się że zrobię coś nie tak albo coś zjebie czy coś...

-oczywiście - powiedziałam zdenerwowana

-Serio?! - zapytała z podekscytowaniem

-tak.. Twoja mama jest cudowna - powiedziałam zgodnie z prawdą ale też trochę z kłamstwem

-to super! Pojadę na zakupy i zrobię coś pysznego - powiedziała z szerokim uśmiechem na twarzy

-a kiedy ma przyjechać? - zapytałam

-jutro-odpowiedziała od razu

-jutro... - odpowiedziałam zdenerwowana

-to nie problem chyba - powiedziała dość zła

-nie oczywiście że nie - oczywiście że tak... Nie chciałam tak szybko tego spotkania

-cieszę się - powiedziała - to ja pojadę na zakupy - oznajmiła i pocałowała mnie w policzek i poszła na górę

Usiadłam na kanapę i zaczęłam myśleć jak się wymigać z tego ale tak żeby Nala nie była na mnie zła, siedziałam tak dobre 15 minut kiedy moja ukochana zeszła na dół z uśmiechem

-Kochanie.. Bo ja jutro się spóźnię na to spotkanie z twoją mamą - skłamałam
-dlatego? - zapytała
-bo mam pracę - znowu skłamałam ponieważ teraz nie miałam jej wcale
-czyli praca jest ważniejsza? - zapytała ewidentnie zła na mnie

-Nie ale po prostu muszę to skończyć - powiedziała denerwując się

-Sofi kurwa... Ty zawsze masz pracę zawsze coś kiedy chce zrobić coś dobrze a ty znajdujesz wymówki - powiedziała wręcz wściekła

-nie znajduje - odpowiedziałam lekko zirytowana

-znajdujesz! Znasz moją mamę zachowujesz się tak jak byś nie chciała wogule jej widzieć! To moja mama też chcę mieć dla niej czas chce żebyś ty miała z nią dobrą relacje! - krzyknęła z łzami w oczach

-Nala.. - odpowiedziałam już smutniejszy głosem

Nie odpowiedziała mi po prostu wyszła trzaskając drzwiami... Miałam wyrzuty sumienia że tak to załatwiłam bo ona się starała...wzięłam wino z szafki i zadzwoniłam do mojej przyjaciółki Gabby.. Która zjawiła się w niecałe 5 minut.

-o co tym razem się pokłóciłyście? - zapytała gabby

-bo ona chciała żeby jej mama przyjechała do nas ale ja się boję.. - Powiedziałam popijając wino

-Sofii nie możesz tak - powiedziała - nala chce dobrze musisz się otworzyć przed nią - oznajmiła

-masz rację - powiedziałam, kiedy nagle zawirowaał mi telefon
-halo? - zapytałam

-Pani Sofia Smith? - zapytał męski głos

-Tak to ja coś się stało? - Zapytałam

-Pani dziewczyna Nala Wilson miała wypadek - oznajmił

W tym momencie zwalił mi się cały świat.....

kochanka SzefowejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz