Rozdział 18,, Już Cię Nie Kocham "

138 3 5
                                    

Pani Sofia Smith żyje jej stan jest dobry-oznajmił nam lekarz.

Kamień spadł mi z serca... Czułam ulgę że ona żyje.. Bałam się o nią.. Ale nie byłam pewna swoich uczuć do niej...

-jak na razie będzie w śpiące przez kolejne 2-3 tygodnie - powiedział i wyszedł a ja w głębi duszy byłam spokojna że będę miała czas żeby przemyśleć to wszystko co się stało przez ostanie kilka tygodni.

-wyglądasz na smutną? Nie cieszy się że twoja ukochana żyje? - Zapytał po chwili Nate

-cieszę... Ale.. Nie jestem pewna czy nadal coś do niej czuje... - wyznałam a chłopak zrobił oczy jak 5 złotych, opadła mu szczena.

-Jak to nie wiesz czy ją kochasz!? - zaczął wykrzykiwać

-no nie wiem! - krzyknęłam bardziej zdenerwowana.

Od kąd Sofii mnie zdradziła od tamtego momentu zaczęłam myśleć... Czy ja naprawdę coś do niej czuje czy po prostu boję się że zostanę sama albo że nie będę miał mnie kto zaspokoić seksualne... Albo bałam się że nie jestem wystarczająco dobra tak jak moja mama dla mojego ojca....który wiele lat temu najpierw nas zostawił a później zmarł nienawidzę go za to lecz też czasami tęsknię... Bo nie był złym ojcem.... Ani mężem...

-kurwa Nala-jęknął wściekły

-przepraszam.... Niechce jej zranić... Ale też nwm czy nadal coś czuję do niej - powiedziałam cicho przez łzy, Nate podszedł i mnie przytulił a ja zaczęłam wyć..

-Nala.. Musisz jej o tym powiedzieć ale dopiero jak wszystko przemyślisz i jak będziesz pewna tego - powiedział cicho Nate

I tak właśnie zamierzałam zrobić, chciałam przemyśleć wszystko i dopiero kiedy Sofia się obudzi i będzie jej lepiej powiedzieć jej to.. Niechce grać przy niej miłości jeśli nic do niej nie czuje.... I to nie chodzi nawet o tą zdradę tylko.. Przez te 5lat naszego związku wszystko się popsuło posypało... To już nie jest to samo co kiedyś... To jest pustka którą muszę zapełnić czymś innym albo kimś..

Miłość to jest jak diament który trzeba pielęgnować i dbać o niego a nasza miłość to róża która własność zgniła... Która umiera powoli i w bólu ale kiedy się ją obietnie zawita na nowo i jest piękna.. My musimy właśnie obciąć tą róże żeby zakwitła na nowo ale już do kogoś innego

Przepraszam że tak krótki rozdział ale obiecuje że 19 będzie bardzo długi

kochanka SzefowejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz