Louis POV :
Spojrzałem na dziewczynę, która nie mogła już usiedzieć na miejscu i się zaśmiałem.
- Najpierw po kogoś zajedziemy okej? - Uśmiechnąłem się do niej i skupiłem się na drodze.
- Po kogo?
- Zobaczysz.
Skręciłem w prawo, a naszym oczom ukazał się mały, skromny domek w kolorze niebieskim, przed którym stał mój przyjaciel Niall. Kątem oka dostrzegłem, że Sara nie może przestać się uśmiechać. Gdy się zatrzymaliśmy, wybiegła z piskiem z samochodu i rzuciła się na blondyna o mało go nie przywracając. Chłopak popatrzył na mnie, a ze śmiechem kiwnąłem głowa na znak, że może to zrobić. Niall objął ja niepewnie rękami wokół bioder i mocno do siebie przyciągnął na co dziewczyna pisneła. Coś ukuło mnie w klatce piersiowej i mocno chwyciłem kierownicę.
- Nie mamy całego dnia! - wyjrzałem przez okno i nacisnąłem klakson.
Szybko się od siebie oderwali i weszli do samochodu.
-Dziękuję - powiedziała brunetka i cmokneła mnie w policzek.
Uśmiechanąłem się do niej i kiwnąłem głowa .
- Gooo!! - Krzyknął Niall, a ja z dziewczyną zaśmialiśmy się i ruszyłem.
SARA POV:
- Kiedy będziemy już na miejscu ? -spytałam już nie co zdenerwowana.
W tym momencie samochód się zatrzymał. Louis się uśmiechnął i odwrócił w moją stronę.
- Już jesteśmy skarbie.
- Rozejrzałam się, a moim oczom ukazało się wesołe miasteczko. Moje oczy mało co nie wypadły z oczodołów. Usłyszałam śmiech z tyłu samochodu.
-Czyj to był pomysł.
- Mó... - zaczął Niall, ale Louis mu przerwał .
- Mój pomyślałem, że może się rozerwiesz - uśmiechnął się i cmoknął mnie szybko w usta na co ja się skrzywiłam.
Postanowiłam wcielić mój plan w swoje życie. Wysiadłam z samochodu i podeszłam do drzwi blondyna. Wyszedł z nich uśmiechając się do mnie słodko. Odwdzięczyłam się mu tym samym i złapałam o za rękę. Spojrzałam na Louisa myśląc, że już się gotuje w nim złość. Nie myliłam się. Para wychodziła mu uszami. Tak to będzie idealna pora wzbudzenia w nim zazdrości. Zapowiadał się dłuuugi wieczór.
Taki króciutki :)