13.

3.8K 195 7
                                    

LOUIS POV :

Gdy zobaczyłem jak Sara łapię Niall'a za rękę myślałem, że zaraz podejdę do nich i strzele Niall'owi w łeb. Za dużo to nie zdrowo. Postanowiłem to zignorować i ruszyłem tuż za nimi.
- Pójdziemy na młota? - pisneła brunetka i podskoczyła w miejscu. Nie potrafiłem dłużej się wściekać, widząc ją taką szczęśliwą. Uśmiechnąłem się pod nosem i skinąłem potakująco głową. Ruszyliśmy do kolejki. Staliśmy tam z 10 min zanim nastąpiła nasza kolej. We troje weszliśmy do środka i znami parę innych osób, których nie znałem. Gdy młot ruszył z ust Sary wydobył się głośny pisk na co ja z Niall'em zaczęliśmy się śmiać. Gdy wyszliśmy Sara od razu pobiegła za budkie i zwymiotowała. Stałem tuż za nią trzymając jej włosy.
- Masz chusteczkę? - wyciągnąłem paczkę chusteczek i jej podałem.
Wytarła twarz, która nabrała koloru bordowego, zakryła swoimi drobnymi rączkami twarz i schowała się za swoimi włosami.
- Co za upokożenie powiedz, że tego nie widziałeś.
Chwyciłem jej obie ręce i opuściłem wzdłuż jej ciała.
- Niestety widział...- znów chciała zakryć twarz rękoma, ale jej na to nie pozwoliłem -... em, ale nic się nie stało - ogarnąłem jej włosy z twarzy.
Obdarowała mnie najpiękniejszym uśmiechem jaki widziałem. Cmoknąłem ją w policzek i ruszyłem przed siebię. Zauważyłem kątem oka, że Niall podchodzi do Sary i szepcze jej coś do ucha, a ona wybucha śmiechem.
Pierwszy raz słyszę jej szczery śmiech i już się w nim zakochałem.
- Jesteś głodna? - odwróciłem się do nadal śmiejącej się dziewczyny.
Gdy usłyszała mój głos przestała się śmiać, a ja żałowałem, że ją o to spytałem, gdyż jej śmiech był muzyką dla moich uszu.
-Niee.. - usłyszałem, że burczy jej w brzuchu. Wskazałem na jej brzuch i uniosłem brew.
- Napewno? Twój brzuch mówi co innego.
- No dobra troszeczkę jestem.
Niall zachichotał na co Sara Zachichotała, a ja uśmiechnąłem się na ten dźwięk.
- Chodźmy.

SARA POV :
Czemu Louis się nie wkurzył? Czy to było za mało? Mam posunąć się jeszcze dalej? Okej. Tym razem będzie żałował, że zaproponował mi coś do jedzenia. Chociaż... Zostawię to na kiedy indziej. Nie chcę psuć tej wspaniałej chwili, gdy Lou jest dla mnie taki miły nie mogę tego zrobić, po prostu nie mogę. Zresztą nie chce, żeby mnie uderzył lub znów zgwałcił. Obiecałam sobie, że zrobię to przy najbliższej okazji, narazie nie mogę wzbudzać w nim zazdrości.

HEJ, hej, heloł hehe. Jak mijają wakacje? Jesteście ciekawi dalszych losów Sary, Lou i Niall'a? Komentujcie miśki

Niewolnica ~ L.T& N.H (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz