JEDNAK ROZDZIAŁ DODAŁAM TERAZ. NIE CHCIAŁAM ABYŚCIE CZEKALI :)
Louis Pov:
Gdzie do cholery ona jest?! Nie ma jej już 26 godzin. A jak coś się jej stało? Nie wybacze sobie tego, muszę ją znaleźć i to natychmiast.
Nie czekając dłużej, założyłem bluze, zamknąłem dom i ruszyłem do samochodu. Gdy usiadłem od razu chwyciłem za telefon. Wybrałem numer Liam'a i przyłożyłem telefon do ucha.-Halo? - po drugiej stronie usłyszałem zaspany głos mojego przyjaciela.
- Liam musisz mi pomóc - oświadczyłem na co chłopak jęknął.
- Co tym razem Tomlinson?
- Musisz mi pomóc odnaleźć dziewczyne. Zbierz ekipe za 20 minut niech będą u ciebie w domu.
- Okej - usłyszałem w słuchawce, że chłopak się rozłączył i zapaliłem silnik. Ruszyłem w drogę do domu Liam'a.Po 15 minutowej drodze byłem już na miejscu.
Sara Pov:
Obudziło mnie lekkie szarpanie za ramię.
-Saro obudź się - otworzyłam powieki i moim oczom umazała się głowa pełna loków.
Podniosłam się i przetarłam oczy dłońmi.
- Co się stało?
- Nic tylko muszę wyjść, nie mam pojecia, kiedy wrócę. Mogłabyś zamknąć za mną drzwi?
Pokiwałam twierdząco głową i wstałam z łóżka, przy tym spoglądając na zegarek.
- Harry jest - 1:45 , gdzie ty do cholery chcesz iść o tej godzinie?
- Nieważne, chodź
- OkejGdy chłopak wyszedł, zamknęłam drzwi i udałam się z powrotem do łóżka, od razu zasypiając.
LOUIS POV:
- Tomlinson pogieło cię chłopie budzić każdego o drugiej nad ranem!? - krzyk Liam'a usłyszałem, gdy tylko przekroczyłem drzwi. Muszą pewnie już wszyscy być. Gdy wszedłem do pokoju, ujrzałem tam już stojącą całą trójkę. Zayn'a, Liam'a i Harrego.
- Chłopaki nie pora na kłócenie się naprawdę. - doświadczyłem cicho.- Ta dziewczyna musiała , albo cholernie dużo kosztować, albo tobie na niej tak cholernie zależy, aby o godzinie drugiej każdego budzić.
- To i to. Nie przesadzaj Liam. A gdyby Sophie ci tak nagle zniknęła co byś zrobił? - chłopak od razu zamilkł.- Poczekajcie chwile. Jak wygląda ta dziewczyna? Oraz jak ma na imię? - głos zabrał Harry, opierający się o ścianę.
Wyjąłem telefon i wszedłem w galerie, by znaleźć zdjęcie Sary. Lubiłem na nie patrzeć, ponieważ jest na nim naprawdę szcześliwa.
- Sara i wygląda tak. - pokazałem brunetowi zdjęcie, a on wytrzeszczył oczy.
- Osz kurwa.
- Co jest? Tak wiem jest seksowna.
- Nie o to chodzi Tomlinson- złapał się za włosy, ciągnąć za nie lekko.
- A o co Styles?
- Spotkałem ją dziś, jak szła ulicą. Zatrzymała mnie. Poprosiła o podwózke, gdy spytałem się gdzie, odpowiedziała, że nie wie. Zaproponowałem jej, aby przenocowała u mnie. Louis ... Sara jest u mnie.Odetchnąłem z ulgą, gdy chłopak mi to powiedział.
- Dzięki Bogu. Muszę ją zobaczyć TERAZ. Harry chodź. - odwróciłem się do wyjścia, a za mną Harry. Wyszliśmy z domu i podeszliśmy do swoich samochodów.
- Spotkajmy się na miejscu.
Wsiadłem i odjechałem z piskiem opon.Moja Sara... Odnalazłem moją Sare...