Rozdział 23

256 9 4
                                    


I tak zaczęliśmy wszyscy pierwszy rok w liceum. Shane i Nate rozwijali się w kierunku muzyki. Mnie i Lucasa jeszcze bardziej ciągnęło do futbolu.

Przekroczyliśmy wspólnie próg naszego liceum. Poszliśmy w miejsce gdzie były parapety i taki kącik, podobny do tego, który mieliśmy w podstawówce.

Usiedliśmy sobie tam. Shane i Nate grali na gitarach. Śpiewaliśmy wszyscy wtedy "Antoher Love" Toma Odella.

-I wanna take you somewhere so you know I care
But it's so cold and I don't know where
I brought you daffodils in a pretty string
But they won't flower like they did last spring
And I wanna kiss you, make you feel alright
I'm just so tired to share my nights
I wanna cry and I wanna love
But all my tears have been used up...

To było cudowne. Kochałem z nimi śpiewać. Nadal kocham.

-On another love, another love
All my tears have been used up
On another love, another love
All my tears have been used up
On another love, another love
All my tears have been used up, up...

-And if somebody hurts you, I wanna fight
But my hand's been broken one too many times
So I'll use my voice, I'll be so fucking rude
Words, they always win, but I know I'll lose
And I'd sing a song that'd be just ours
But I sang 'em all to another heart
And I wanna cry, I wanna learn to love
But all my tears have been used up
On another love, another love
All my tears have been used up
On another love, another love
All my tears have been used up
On another love, another love
All my tears have been used up, up...

Zapewne słyszała nas cała szkoła, ale tacy już byliśmy... Zawsze w centrum uwagi. Tym bardziej, że Nick nas nagrywał... Tak jak wtedy...

-Oh, need a love, now
My heart is thinking of
I wanna sing a song that'd be just ours
But I sang 'em all to another heart
And I wanna cry, I wanna fall in love
But all my tears have been used up
On another love, another love
All my tears have been used up
On another love, another love
All my tears have been used up
On another love, another love
All my tears have been used up, up...

Dość szybko się uwinęliśmy i akurat gdy skończyliśmy zadzwonił dzwonek. Weszliśmy do klasy. Po lekcjach mieliśmy iść do dyrektora placówki.

Tak zrobiliśmy. Poszliśmy. Pamiętam jak się cieszyłem gdy usłyszałem co nam powiedział.

-Chłopcy widzę w was talent, każdy rozmawia o was i o waszym małym koncercie. Także mam dla was propozycję. Mianowicie, moglibyście śpiewać i grać ile chcecie tutaj w szkole. Macie talent i czemu by go nie wykorzystać? Możecie też w czasie śpiewania robić co chcecie, rysować grać w piłkę nożną, bądź koszykową. Za te koncerty gwarantuję wam zachowanie wzorowe na koniec roku szkolnego. Co wy na to?

O boże, ale byłem przeszczęśliwy!
Wszyscy się zgodziliśmy. I tak się zaczęło. Śpiewaliśmy na przerwach, apelach itp.

Zawsze po zajęciach chodziliśmy na boisko blisko naszej rezydencji. Przesiadywaliśmy tam do późnych godzin. Ja zwykle coś szkicowałem albo grałem w piłkę nożną, najczęściej z Lukiem.

Ewentualnie czasami śpiewałem sam do utworów granych na gitarze przez Shane'a i Nate'a. Było cudownie.

Ech... Do czasu końca roku szkolnego. W trakcie wakacji dowiedzieliśmy się, że cała epika oprócz mnie, Shane'a i Nathana przeprowadza się do Californii.

To było okropne... Nagle po tylu latach musieliśmy się rozdzielić... Te ostatnie wakacje spędziliśmy razem. Każdy dzień. Nie było takiej nocy, żebym nie myślał o tym, że ich już tutaj nie będzie. Że będę daleko stąd.

W końcu przyszedł czas na pożegnanie. Pojechaliśmy z nimi na lotnisko. Płakaliśmy. Wszyscy... To tak bolało... To był koniec...

Potem jeszcze pisaliśmy i dzwoniliśmy do siebie, ale to nie było to samo. Pamiętam, że miesiąc temu bywałem na rozmowach sporadycznie, a nie codziennie jak zwykle. Kilka razy gdy Shane był z nimi na kamerce, ja też zajrzałem. Albo Nathan. Z Shane'm i Nathanem nie śpiewaliśmyw szkole... Tylko czasami samotnie, ale to rzadko... Brakowało nam ich i tęskniliśmy, okropnie tęskniliśmy...

Pamiętam też, że ucieczkę od smutku znalazłem później w jeździe na motocyklu. W długich przejażdżkach wieczorem... Wiatr we włosach... UCIECZKA...





---------------------------------------------------------

Hejkaa! Wlatuje 23 rozdział, czyli ostatni z trzech rozdziałów o przeszłości naszej ekipy. Czekajcie na ostatnie dwa rozdziały! Najpewniej pojawią się dzisiaj! Pozdrowionka! Miłego dnia/nocy! 💸❤️‍🔥

(700 słów ♥️)

Tony Monet. Droga do ucieczki (1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz