Tęskniłem za tym. Za tym, że mogłem się uśmiechnąć i nikt się nie będzie wyśmiewał:
O mój boże! Tony się uśmiecha?! Niemożliwe!A jednak. Czas sam na sam z moim bliźniakiem jest wspaniały. Chciałbym, żebyśmy spędzali go więcej razem.
Ostatnio jakoś słabo nam to idzie. Coraz rzadziej gadamy. Ale w sumie to... Mam pomysł! Świetny pomysł!
-Ej, a gdybyśmy tak się razem uczyli? Poprawiłbyś oceny, więcej byśmy rozmawiali, a po nauce możemy robić co chcemy. Co ty na to? - spytałem brata.
-Ej, mega! Jak dla mnie świetnie! Możemy tak zrobić, przynajmniej nie zaniedbamy naszej relacji.
-No, przynajmniej tyle - kiwnąłem głową.Posiedzieliśmy tak i jeszcze trochę pogadaliśmy. Ja rysowałem i czytałem. Shane patrzył i pisał coś na telefonie, ale przez ten cały czas gadaliśmy.
Kilka razy zajrzał do nas lekarz i upewniał się, że czuje się w miarę dobrze. Tak szczerze to czułem się jakbym w ogóle nie został postrzelony. Tylko słabłem trochę od czasu do czasu.
Około 15.00 zajrzał do nas Will i Vincent. Przynieśli coś na obiad. Makaron pesto. Go też uwielbiałem, więc również zjadłem wszystko z wielką ochotą.
Obejrzeliśmy jeszcze trzy filmy i akurat zostali z nami najstarsi bracia i dołączył się Nathan. O 19.00 dostarczono nam pizzę na kolację. Dzisiaj odziwo jadłem wszystko z wielką ochotą. Zjadłem cztery kawałki pizzy.
Potem postanowiliśmy, że na noc zostanę ze mną Shane, a jutro Nathan.
O 22.00 reszta już wychodziła. Zostałem znowu sam z moim bliźniakiem. Obejrzeliśmy coś jeszcze, a potem gadaliśmy.On położył się obok mnie, a ja za to położyłem głowę na jego ramieniu i przylgnąłem do niego. Musiało to głupio wyglądać, ale właśnie tego potrzebowaliśmy. Bliskości.
Potrzebowaliśmy bliskości, bo ostatnio bardzo się od siebie oddaliliśmy. Gadaliśmy na mniej ważne tematy jak szkoła, bądź motoryzacja.
Postanowiliśmy przejrzeć oferty sprzedaży motocykli na internecie. Szukaliśmy na wielu różnych stronach i u wielu różnych sprzedawców, ale nigdzie nie było czegoś co by do mnie przemawiało.
W końcu trafiliśmy w punkt. Mężczyzna mieszkający na obrzeżach Pensylwanii wystawił na sprzedaż motor identyczny jak mój stary. Przeglądałem wszelkie możliwe zdjęcia i opisy.
Końcowo postanowiliśmy zamówić go i zapłacić za dostawę do rezydencji. W końcu odzyskam swoją maszynę. Było już późno, gdy Shane nagle zapytał:
-A... Od kiedy ty się... Samooka- przerwał i zacisnął powieki.
-Od roku... Przepraszam Shane, ale ja już nie daje rady po prostu...To mnie przerasta... To wszystko...
-Wiem, rozumiem... Teraz postaramy się, żebyś nie musiał już tego robić. Dobrze? Będzie wszystko w porządku, hm? - spytał.Kiwnąłem głową i na powrót przyczepiłem się do jego boku jak pijawka. On kojąco jeździł palcami po moich plecach. Kocham mojego brata. Nawet jeśli czasami jest nie do zniesienia. Kocham go bardzo mocno.
Gdy film się skończył postanowiliśmy, że czas już spać, bo już późna godzina i rano będziemy wyglądać i zachowywać się jak zombie.
Byłem nadal przytulony do jego boku, gdy on nas przykrył kołdrą. Po piętnastu minutach zasnąłem wtulony w ramiona, które zapewniają mi bezpieczeństwo. Ja o tym wiedziałem... I on też o tym wiedział...
***
Mocne promienie słoneczne wdarły się do pokoju przez odsłonięte okno. Zetknąłem na nie mimochodem i spojrzałem na twarz Shane'a. Jeszcze spał... Nie zamierzam go na razie budzić... Niech odpocznie.
Leżałem, więc rozmyślając nad wszystkim. Spojrzałem jeszcze raz na wyraziste rysy na twarzy swojego brata i zauważyłem cienie pod oczami. Zmieniam zdanie.
Szturchnąłem go lekko, a on mruknął w odpowiedzi:
-Co?
-Obudź się tylko na chwilę.W końcu Shane wstał.
-Czemu się nie wysypiasz? - spytałem wprost.
-Co?
-Czemu się nie wysypiasz?
-Skąd wiesz?Ludzie powstrzymajcie mnie żeby obeszło się dziś bez trupów...
-Masz cienie pod oczami, ciągle mrużysz oczy, wstajesz o wiele wcześniej niż zwykle. Wystarczy?
-Bo ja... Po prostu... Martwię się o ciebie...
---------------------------------------------------------
Hejkaaa! Wlatuje 12 rozdział! Mam nadzieję, że się wam spodoba. Znowu mam nadzieję, na komentarze, które poprawią mi humor! Coś mi się wydaje, że drugą część książki o Tonym zobaczycie już w połowie tygodnia... Pozdrowionka! Miłego dnia/nocy!💸💋
(605 słów♥️)
CZYTASZ
Tony Monet. Droga do ucieczki (1)
Genç KurguTony Monet... Człowiek uważany za bezuczuciowego, obojętnego i ukrytego nastolatka... A jednak... Jeden z braci Monet pod tą maska skrywa problemy. Jakie? Dowiecie się, jeśli przeczytacie opowieść o władcy raju...