CARTER:
– To może jednak ta? – spytałem chłopaków, puszczając im kolejną piosenkę z moich propozycji do konkursu. Była niedziela, a my graliśmy w piwnicy u Masona od samego rana.
Nie mogliśmy się dogadać w kwestii wyboru idealnej piosenki. Każdy z nas miał inną wizje, co do tego jaki utwór powinniśmy zagrać, co było dość problematyczne, patrząc na to, że mieliśmy już coraz mniej czasu.
Dochodziło południe, a ja już czułem się wykończony.
– Eee – no nie wiem – zastanowił się Dylan.
– Musimy mieć coś z mocnym pierdolnięciem – stwierdził Mason.
– Musimy się czymś wyróżnić – dodał Logan.
– Dobra – westchnąłem. – Zróbmy przerwę.
W końcu ćwiczyliśmy już prawie trzy godziny i nic z tego nie wychodziło. Przez to wszystko rozbolała mnie tylko głowa.
W dodatku zaczynałem martwić się ojcem, który niewątpliwie zrobi mi awanturę przez to, że jestem za długo poza domem, zamiast się uczyć.
Liczyłem na to, że z kolejnej kartkówki z matmy dostanę dobrą ocenę i choć trochę go tym udobrucham. Musiałem przyznać, że Brooks całkiem nieźle tłumaczyła. Nie zamierzałem jednak poświęcać aż tyle czasu na korepetycje. Nasz poprzedni plan podobał mi się znacznie bardziej.
Szkoda tylko, że Aurelia była wyjątkowo ciężkim przypadkiem.
– Jak postępy z Brooks? – spytał Mason, jakby czytał mi w myślach.
– Uczyliśmy się – odpowiedziałem, na co spojrzał na mnie z niedowierzaniem. – W bibliotece.
– Wow, ty się uczyłeś? – zaśmiał się Dylan. – Chciałbym to zobaczyć.
– Chyba nie taki był twój plan – zauważył Mason.
– No co ty nie powiesz – zmarszczyłem brwi. – Myślałem, że chociaż da się później zaprosić na kolację.
– I co? – spytał Logan, unosząc brwi.
– I gówno – burknąłem. – Jest uparta jak osioł.
Logan uśmiechnął się pod nosem. Widocznie niesamowicie go to wszystko bawiło. A dla mnie to przestawało już być śmieszne.
– Ale wczoraj dała czadu na domówce – zaśmiał się Dylan.
– No – przyznał Mason. – Nie znałem jej od tej strony.
– A ty wybiegłeś za nią jak jakiś rycerz na białym koniu – prychnął Logan.
– Ciekawe, czy widziała już ten filmik – zaczął się zastanawiać Dylan.
– Co? – zmarszczyłem brwi, nie wiedząc o co im chodzi. – Jaki filmik?
– Laura nagrywała cały ten konkurs i wrzuciła filmik na swojego insta – wyjaśnił.
– No i? – spytałem, dalej nie rozumiejąc.
– Sam zobacz – Dylan podsunął mi telefon i puścił nagranie, zatrzymując je w miejscu, w którym Brooks zaświeciła czerwonymi, koronkowymi majtkami.
O cholera.
– Jesteście obleśni – skrzywił się Logan. – Zadzwoń do Laury, żeby to usunęła – zwrócił się do mnie. W sumie brzmiało to bardziej, jak rozkaz niż prośba.
Wiedziałam, że wystarczyłoby jedno słowo i dziewczyna by to zrobiła. Spotykaliśmy się dwa miesiące temu. Nie nazwałbym tego związkiem, ale całkiem nieźle się razem bawiliśmy.
CZYTASZ
ULTRAVIOLET
Fiksi RemajaDla Cartera muzyka jest całym życiem. Gdy rodzice zabraniają mu udziału w konkursie dla młodych talentów z powodu złych ocen chłopak nie zamierza się poddawać. Ma prosty plan, który nie będzie kosztował go wiele wysiłku - zawróci w głowie jakiejś na...