Rozdział 17. Najlepsza żona na świecie

266 14 6
                                    

– Na sam koniec chciałabym wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy. Oczywiście to ty, Leocadio, podejmiesz ostateczną decyzję – zaczęła niepewnie Ava.

– Do brzegu, Avo – poprosiła ją Leocadia.

Zazwyczaj takie luźniejsze spotkania odbywały się w domu Leocadii. Najczęściej przyjaciółki przesiadywały w salonie. Vaughn oczywiście też uczestniczył w tych spotkaniach.

– Za tydzień będzie premiera filmu, na który zostałaś zaproszona – odparła i spojrzała na przyjaciółkę, jakby chciała wybadać jej reakcję. – A w zasadzie ty z Vaughnem – dodała, a w je oczach pojawiło się coś, czego Leocadia nie do końca potrafiła zdefiniować.

– A co to za film?

Szepty Duchów, w reżyserii Jaspera Garrowa.

– Słyszałem o tym filmie. Podobno obsada jest niczego sobie – wtrącił się Vaughn.

– A coś więcej wiesz? – dopytała Lambert.

– Mroczny klimat, grupka nastolatków, szkoła z internetem, niewyjaśniona sprawa sprzed lat, mroczna historia tej szkoły. Wiem, że powiedziałem w dużym skrócie, ale specjalnie unikam artykułów czy tam editów na Tik Toku z zwiastunem, bo nie chcę sobie zaspoilerować.

Leocadia na początku zechciała odmówić i poprosić, żeby Ava przeprosiła wszystkich w jej i Vaughna imieniu, ale gdy usłyszała w jego głosie nutkę radości i ekscytacji... Poddała się. Była gotowa przemóc się dla niego, jak i dla samej siebie.

– Dobrze. Z chęcią się wybierzemy na ten film. Miejmy nadzieję, że będzie tak dobry, jak o nim mówią.

Ava i Vaughn zapytali w tym samym momencie:

– Jesteś pewna?

Leocadia westchnęła cicho. Naprawdę zrobił się z niej taki cykor? Aż tak to było widać?

– Tak, jestem pewna – potwierdziła. – Ciebie też zaproszono, prawda? – Popatrzyła na przyjaciółkę.

– Nie – odpowiedziała krótko.

Nie? Ale jak to nie?

Leocadia popatrzyła na Vaughna zdezorientowana.

Po usłyszeniu tego jednego słowa, Vaughn odwrócił wzrok od książki, którą po cichu czytał i zerknął na Avę. Zeskanował wzrokiem jej sylwetkę. Leocadia podejrzewała, że próbował coś wyczytać z mowy jej ciała, ale chyba ta akcja zakończyła się niepowodzeniem, bo zaraz wrócił do czytania.

– Dlaczego? Przecież zawsze przychodziłyśmy razem.

– Nie wiem. To pytanie powinnaś kierować do organizatorów. – Poprawiła poły białej marynarki. – Ale to nic. – Uśmiechnęła się w sposób dość... sztuczny. – Najważniejsze, że wy tam będziecie i pokażecie tą ogromną miłość – zażartowała.

Do uszu Leocadii dobiegł dźwięk zamykanej książki. Vaughn przysunął się do niej.

– A gdyby to nie była gra? Gdybyśmy coś do siebie poczuli przez ten czas?

Ava oparła się wygodnie o oparcie fotela. Przechyliła głowę w prawą stronę. Przyjrzała się im uważnie. Przez chwilę wydawało się Leocadii, że nad czymś się zastanawia.

– Skąd te pytania?

– Ludzka ciekawość, Avo.

Leocadia wyczuwała dziwną atmosferę w powietrzu. Czy Vaughn coś wiedział? Coś przeczuwał? A może ta dwójka się pokłóciła, a ona żyła w niewiedzy? Opcji było wiele. Za wiele.

Ugly Little Lies [+16] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz