-Piquè-
Dźwięk mokrych pocałunków wypełniał cały pokój. Cholernie go chciałem, a on chciał mnie. Poza tym muszę mu dać jeszcze jeden prezent. Chwilę później pokój wypełniały też posapywania. Sergio siedział między moimi nogami i ocierał się o mnie swoim kroczem. Posadziłem go na swoje kolana i wsadziłem rękę w jego spodnie.
- Ah tatusiu pomóż mi dojść! - wykrzyczał, gdy poruszałem ręką coraz szybciej. Mocno pocałowałem jego ciepłe wargi, wdarłem się do jego ust, gdy ten dochodził i głośno jęczał w moje usta.
- Podoba Ci się twoja niespodzianka - zaczął rozpinać moją koszulę. - Dawaj Ramos. Bierz, co twoje - tym razem on przejął kontrolę. Trzeba przyznać, że ta jego dzikość w łóżku.. nie zamieniłbym tego za żadne skarby.
- Dzisiaj to ja chce być na górze - powiedział i przycisnął mnie do łóżka. - Ten jeden raz Geri - przygryzłem wargę i pokiwałem głową. Już po chwili leżałem nagi i miałem rozłożone nogi. Wsadził we mnie jeden palec, a ja głośno sapnąłem. Masował mojego penisa, gdy powoli mnie rozciągał.
- Sergio mgh.. nie drażnij mnie - wsadził kolejne, a ja lekko się wygiąłem. Nagle przeszedł mnie dreszcz. Przejeżdżał palcami po mojej postacie, naciskał na nią. To spotęgowało uczucie ekstazy, które we mnie rosło. Zacząłem głośno jęczeć. Chwycił mojego kutasa i zaczął robić mi dobrze. Zacząłem krzyczeć, a chwilę później obficie doszedłem na jego rękę. Zapomniałem już, jakie to cudowne uczucie, gdy robi Ci to ktoś inny. Nogi mi się trzęsły, wyjął palce.
- Dobrze Ci, co? - pocałował moje usta i chwycił mnie za biodra. Odwzajemniłem namiętnie i chwyciłem jego męskość. Zacząłem jej dotykać, aż nie była znowu w chuj twarda. Włożył ją we mnie. Powoli. Głośno jeknalem jego imie. Jednak jest duży. Dał mi chwilę na przyzwyczajenie się i zaczął się powoli ruszać.
- Sese szybciej błagam - nabijałem się na jego kutasa, żeby wchodził coraz głębiej. Potrzebowałem tego. Przyspieszył, a ja czułem się, jak w niebie. Wbiłem paznokcie w jego plecy. Chwilę potem oboje jęczeliśmy. Dał mi klapsa i położył mnie w innej pozycji. Tym razem leżałem na pieska. Wszedł we mnie głęboko i znowu zaczął się ruszać. Uderzał w moją prostatę. - Sergio! Cholera! Rżnij mnie! - znowu zaczął dotykać mojego chuja. Krzyczałem głośno, bardzo głośno. Spuścił się we mnie. Opadłem na łóżko, a on we mnie wyszedł i przekręcił mnie na plecy. Wziął w usta moją męskość. Rozłożyłem nogi. Już po chwili zacząłem krzyczeć, sapać i się wiercić, aż nie zaliczyłem drugiego potężnego orgazmu. Po wszystkim pocałował mnie namiętnie w usta.
- To były najlepsze urodziny w moim życiu - położył mnie na sobie, a ja mocno się w niego wtuliłem. - Kocham Cię Geri - pogładził moje włosy.
- Też Cię kocham Sese - zamknąłem oczy i zasnąłem z wycieńczenia.
CZYTASZ
~Nasza mała gra~ Gerio ✅
FanficGerard Piqué jest cholernie napalony na kolegę z reprezentacji, który ma według niego to coś. Zaczyna z nim ich prywatną grę, w której nikt nie ma prawa przeszkadzać. Euro spadło mu jak z nieba Lekko zmieniona fabuła. Inny tytuł i okładka♡