-Piqué-
Podszedłem do niskiego blondyna. Położyłem mu rękę na ramieniu. Czułem, jak przechodzą go mocne dreszcze.
- Posłuchaj ty jesteś mądry chłopczyk. Powiem to raz i wyraźnie - zacząłem spokojnie i miło. - Sergio Ramos jest tylko mój i nie masz u niego szans - pogłaskałem lekko jego włosy. Chłopak się wciąż trząsł.
- Nie wiedziałem.. nie wiedziałem, że on.. przepraszam.. - wyjąkał. Podniosłem jego głowę do góry.
- Poderwij sobie jakiegoś fajnego Niemca - życzę mu jak najlepiej. Oby nie startował znowu do mojego Hiszpana i będzie dobrze. Poza tym to chyba Ramosa mieli się tu bać.
- Ten może być? - pokazał mi zdjęcie na telefonie. O cholera Toni Kroos. Pokiwałem lekko głową. Ah te dzieci. Może coś z niego jeszcze wyrośnie. Wróciłem do Ramosa.
- I co? - wtulił się we mnie. Ah mały słodziak. Tylko czasem może rękę opierdolić.
- Załatwione. Już się odpierdoli - pogładziłem jego włosy. Tak bardzo się cieszę, że tu jestem.
CZYTASZ
~Nasza mała gra~ Gerio ✅
FanficGerard Piqué jest cholernie napalony na kolegę z reprezentacji, który ma według niego to coś. Zaczyna z nim ich prywatną grę, w której nikt nie ma prawa przeszkadzać. Euro spadło mu jak z nieba Lekko zmieniona fabuła. Inny tytuł i okładka♡