-]☆.7.☆[-

202 14 4
                                    

-Piqué-

Patrzyłem na plecy Ramosa, gdy ten robił jakiś test na czas na treningu. W tedy podszedł do mnie Casillas i poklepał mnie po ramieniu.

- Piqué zboczeńcu nie patrz się na niego tak, jakbyś chciał go pożreć - uśmiechnąłem się szeroko.

- Casillas, co poradzę na to, że tak mu w tym seksownie? - bramkarz przewrócił oczami i włożył mi prezerwatywę w dłoń.

- Jeśli chcesz sprawić nam ulgę w tych jego humorkach, to będę Ci kibicować, a teraz idź, bo teraz twoja kolej - przygryzłem wargę mijając Ramosa, który otarł się ręką o moje ramie. Pokonałem tor w lepszym czasie niż on i stanąłem koło niego.

- Piqué któżby się spodziewał, że umiesz biegać - zakpił ze mnie i napił się wody. Nie musiałem długo myśleć o tym, co odpowiedzieć.

- Nie wiedziałem, że umiesz być taki podniecający - na jego policzkach pojawił się rumieniec. - Lubisz, jak coś w tobie jest, co? - patrzył w moje oczy, był zawstydzony. - Nie mów, że Ci się nie podoba to, co mówię - lekko chwycił mnie za nadgarstek.

- Jak chcesz tak do mnie mówić, to nie przy wszystkich Piqué - stanął przede mną i się o mnie oparł, lekko zadrżałem. - Nie wykluczam tego, że to lubie - nie pamiętam, kiedy ostatnio na mnie nie warczał, chyba robimy postępy. Położyłem rękę w miejscu jego wybrzuszenia w spodniach, szepnął cicho. - Kurwo przeginasz - zawarczał. Czyli jednak wszystko z nim w porządku. Zabrałem rękę i lekko pogłaskałem jego włosy. Odsunął się ode mnie wkurwiony. To na pewno Ramos, którego znam.

♥ﮩ٨ـﮩﮩ٨ـﮩﮩﮩﮩـ٨ﮩﮩـ٨ﮩ♥

Dla _Seernik💞

~Nasza mała gra~ Gerio ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz