-Ramos-
Pewnego dnia. Dokładnie już w wakacje, gdy pojechaliśmy do Grecji odpocząć. Naprawdę się tego nie spodziewałem. Siedziałem sobie na plaży. Na kocyku. Wszystko było zajebiście. Ciepła woda, słoneczko.. nie mogło być lepiej. Znaczy tak myślałem. Gerard poszedł po coś do naszego domku. Dopijałem swojego drinka.
- Sergio - usłyszałem jego głos z prawej strony leżaka. Uśmiechnąłem się do niego. - Proszę wstań na chwilę - podał mi rękę, żebym wstał. Patrzyłem się na niego zdziwiony. Klęknął przede mną na jedno kolano i drżącymi rękami wyjął pierścionek zza siebie. - Wyjdziesz za mnie? Wiem, że nigdy nie powiedziałem Ci, że jesteś moim chłopakiem, ale nie chce się w to bawić. Chce, żebyś nosił pierścionek, żeby każdy widział.. - otworzył pudełko. Diament. Łzy pojawiły się w moich oczach.
- Wyjdę za Ciebie - otarłem lekko łzy. Chwycił moją dłoń i nałożył na nią pierścionek. Podniósł się i lekko pocałował moje usta. Chwyciłem jego dłoń i założyłem mu obrączkę na palec. - Kocham Cię Geri - ponownie się pocałowaliśmy.
To był najlepszy dzień w moim życiu, choć już się powtarzam. Może to był jednak ten, gdy adoptowaliśmy skarby? Albo może.. hm no nie wiem! Wszystkie były wspaniałe. Jeśli wiecie o co mi chodzi. Mam nadzieję, że podobał wam się wywiad. No niestety, ale teraz muszę lecieć na mecz. Gerard siedzi na trybunach, a ja muszę wygrać razem z Sevillą. Przesyłam buziaki wszystkim, którzy to oglądali.
💗💗💗
Ta książka była bardzo fajna do pisania, ale trzeba wszystko kiedyś skończyć. Mam nadzieję, że podoba wam się wesoły finał. Zapraszam do przeczytania innych moich książek
Dedykuje tę książkę _Seernik kochana to twoje 5 minut. Pozdrawiam cieplutko 💘💕
CZYTASZ
~Nasza mała gra~ Gerio ✅
FanficGerard Piqué jest cholernie napalony na kolegę z reprezentacji, który ma według niego to coś. Zaczyna z nim ich prywatną grę, w której nikt nie ma prawa przeszkadzać. Euro spadło mu jak z nieba Lekko zmieniona fabuła. Inny tytuł i okładka♡