.•♫•♬• 𝒓𝒐𝒛𝒅𝒛𝒊𝒂ł 𝟐 •♬•♫•.

205 10 2
                                    

𝐏𝐨𝐯 𝐠𝐚𝐛𝐢

Właśnie odrabiałem lekcje z tej nieszczęsnej matematyki, oczywiście przepisywałem z internetu kiedy zadzwonił do mnie.. Aitor? Fakt dawałem mu dzisiaj swój numer ale ciekawiło mnie po co dzwoni więc odebrałem.
–halo?
–no hej gabi.. No to ja aitor ale to wiesz 
–no wiem, po co dzwonisz bo odrabiam lekcje?
–aaa chciałem się tak spotkać bo mi się nudzi ale skoro odrabiasz lekcje to nie przeszkadzam.. - co? Aitor chciał się ze mną spotkać? Uznałem że to normalne bo w końcu jest tutaj całkowicie nowy i pewnie chciał kogoś poznać więc się zgodziłem, umówiliśmy się że za godzinę spotkamy się nad rzeką po czym się rozłączyłem i wracałem do przepisywania zadania z internetu, wiem że nie powinno się tego robić ale nic nie poradzę na to, że w ogóle nie rozumiem matematyki, mam nadzieję że Ricardo to zmieni. Gdy skończyłem robić zadanie poszedłem się ogarnąć do łazienki się przebrać i ogarnąć swoje włosy, ubrałem zieloną koszulkę, brązowe spodnie, wylałem na siebie pół flakonika truskawkowych perfum i standardowo uczesałem się w dwie kitki po czym wyszedłem z domu i skierowałem się w stronę rzeki.
Podczas drogi pisałem z moim znajomym którego niedawno poznałem w internecie, chciał się spotkać w ten piątek czyli za dwa dni, miałem lekkie obawy ale się zgodziłem. Wreszcie schowałem telefon do kieszeni po zauważyłem aitora siedzącego nad rzeką. Podbiegłem więc do niego i mu pomachałem na co on
mi odmachał i ruszył w moją stronę.
–hej aitor, jest jakiś powód naszego
spotkania? - spytałem przechylając delikatnie głowę w bok na co on się dziwnie na mnie spojrzał ale to olałem.
–c-co? Ah dlaczego się chciałem spotkać? Umm.. No nudziło mi się po prostu i chciałem żebyśmy się bardziej poznali, to chyba nie jest problem co nie??
–tak jak myślałem, i nie nie mam do tego problemu.
Usiedliśmy nad rzeką i zaczęliśmy rozmawiać o różnych rzeczach żeby się lepiej poznać.

𝐏𝐨𝐯 𝐚𝐢𝐭𝐨𝐫

Tak na prawdę nie powiedziałem mu prawdy dlaczego chciałem się spotkać. Tak na prawdę kiedy go zobaczyłem od razu mi się spodobał, był wprost uroczy do tego jego imię i nazwisko dodają mu tej słodkości, pachniał tak słodko truskawkami..po prostu ideał. Chciałem z nim spędzić więcej czasu, widziałem że na mnie spogląda to może jakieś szanse   mam?? Zaczęliśmy opowiadać o sobie nawzajem, ja oczywiście trochę o sobie kłamałem ale nie mógł się zorientować bo nie znamy się w ogóle więc on z łatwością łykał moje wszystkie kłamstwa. Z jego historii wynikało to że jest bardzo blisko z Ricardo, nie mogę na to pozwolić... Muszę ich jakoś skłócić czy coś bo Gabriel może być tylko i wyłącznie mój. Słuchałem jego historii, z zewnątrz udawałem miłego ale w środku już myślałem co zrobić by to coś z makaronem na łbie się odczepił od garci.

𝐏𝐨𝐯 𝐠𝐚𝐛𝐢

Na prawdę dobrze mi się rozmawiało z tym nowym, muszę przyznać że chyba się polubiliśmy jednak on raz na jakiś czas dziwnie na mnie patrzał, nie miałem pojęcia o co mu chodzi więc uznałem że to oleję. Nagle cazador niespodziewanie się spytał:
–hej gabi, znasz jakąś restauracje gdzieś tu w okolicy? Wiesz.. Moglibyśmy coś zjeść. – od razu pomyślałem o jednej restauracji która była wszystkim bardzo dobrze znana.
–no znam jedną, jest nie daleko więc chodźmy– wstałem i podałem mu rękę by pomóc mu wstać, on się chyba delikatnie zarumienił albo moja głowa płata mi figle, wreszcie ją złapał i wstał po czym ruszyliśmy w stronę restauracji.
Podczas drogi mówiłem młodszemu na czym głównie polegają nasze   treningi bo już jutro był pierwszy.
Wreszcie doszliśmy do restauracji Rairaiken która była każdemu dobrze znana. Kiedyś była prowadzona przez Seymoura Hillmana czyli trenera starego raimona, za to teraz prowadzi ją Archer Hawkins, były zawodnik inazumy Japan. Aitor przez chwilę patrzał na restauracje po czym do niej weszliśmy i zajęliśmy jakieś miejsce w kącie. Zamówiliśmy sobie po misce ramenu i czekaliśmy na zamówienie. Złapałem super kontakt z tym aitorem, może uda nam się zaprzyjaźnić? Po kilku minutach podano nam jedzenie i zaczęliśmy jeść.
–chyba muszę częściej tu przychodzić, oczywiście nie sam– powiedział   niebiesko włosy po czym wyczekująco na mnie spojrzał na co się delikatnie uśmiechnąłem i mu odpowiedziałem.
-jasne, mogę z tobą tutaj chodzić, przy okazji poznasz trochę okolicę- młodszy na tą wiadomość się uśmiechnął i wróciliśmy do jedzenia.

Po skończonym posiłku wyszliśmy z restauracji i spojrzałem na godzinę w telefonie, trochę nam się za siedziało. Powiedziałem chłopakowi że muszę już iść na co on powiedział że idzie w tą samą stronę. Postanowiliśmy że wrócimy razem. Szliśmy razem jakieś może 10 minut bo już doszliśmy do jego domu a ja jeszcze trochę drogi miałem do swojego, pożegnałem się z chłopakiem i szedłem dalej.

𝐏𝐨𝐯 𝐚𝐢𝐭𝐨𝐫

Pożegnałem się z tą cudowną istotą i wszedłem do swojego domu gdzie czekali na mnie już moi tatuśkowie. Mój zielonowłosy tata powiedział że zaraz będzie kolacja na co ja powiedziałem że jadłem już w restauracji. Oczywiście zaciekawiło go z kim ale ja nie chciałem mu nic mówić i poszedłem do swojego pokoju. Rzuciłem się na łóżko i myślałem o tej różowowłosej istocie... Normalnie ideał, on musi być mój. Obmyślałem plan jak skłócić ze sobą Gabriela i Ricardo bo nie mogę sobie pozwolić na to, żeby ten makaroniasty łeb zabrał mi gabiego.

𝐟𝐢𝐧𝐝 𝐰𝐡𝐚𝐭 𝐰𝐚𝐬 𝐥𝐨𝐬𝐭[takuran]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz