𝐏𝐨𝐯 𝐠𝐚𝐛𝐢
Obudził mnie dźwięk budzika. Spojrzałem na Ricardo który dalej mnie przytulał. Gnój jeszcze spał... Delikatnie wyszedłem z jego uścisku i po cichu z szedłem do kuchni. Ja już wiem jak go obudzić.. Nalałem gdzieś do połowy szklanki wody, po czym wróciłem do mojego pokoju. Wylałem na niego całą zawartość szklanki i krzyknąłem:
–WSTAJEMY NIE ŚPIMY! – podziałało, chłopak się obudził chyba wkurwiony...
–CO JEST KURWA.... – krzyknął. No... Mam przejebane... Zacząłem uciekać do innego pokoju a on zaczął mnie gonić. Nie mam życia... No nam zdecydowanie trening już nie jest potrzebny.. Nie zliczę ile razy byłem bliski przewrócenia się na prostej podłodze.... Zacząłem się męczyć, więc zacząłem być coraz wolniejszy i chłopak miał szanse na dogonienie mnie.. Cholera... Niespodziewanie poczułem, że ktoś przyciska mnie do ściany. Nie no.. Logiczne kto to... Spojrzałem na Ricardo, którego ręce znajdowały się między moją głową.
–mam cie– powiedział z satysfakcją w głosie. Cholera... Czy ja się rumienie?... Dosłownie mnie Zatkało.. Kiedy się od trząsłem, uśmiechnąłem się chytro i wyślizgnąłem się... Dołem. Stanąłem obok chłopaka i powiedziałem:
–nie tym razem– i pokazałem mu język. Chłopak się delikatnie uśmiechnął i sprzedał mi pstryczka w nos. Zaśmiałem się cicho pod nosem i wróciliśny do pokoju.
–ricc, mam pytanie..
–hm?
–co z tymi korkami?..wiesz... Nadal nie zbyt dobrze umiem matme..
–hm.. Może dzisiaj po treningu? Gdzieś 18?
–mi pasuje– i uśmiechnąłem się do niego, na co on odpowiedział tym samym. Uznaliśmy też, że lepiej będzie, jak już zaczniemy się przygotowywać do szkoły.
Dzisiaj mam dobre serce i dałem mu się pierwszemu przygotować. W tym czasie czytałem wiadomości wysłane przez aitora. Pytał się czy wszystko okej itp. Więc napisałem mu, że nie musi się martwić, ponieważ jest ze mną Ricardo, na co on sie chyba wkurzył, ale ostatecznie go olałem bo przyszedł już Ricardo. Wziąłem swoje rzeczy i skierowałem się do łazienki. Zdjąłem wszystkie swoje ubrania aby wziąć odświeżający prysznic. Spojrzałem w lustro, po czym dotknąłem swojego obojczyka dłonią. Próbowałem sobie mówić, że wcale nie muszę schudnąć lecz na marne.. Zamknąłem oczy i wszedłem do prysznica. Po prysznicu zrobiłem resztę rzeczy, co zajęło mi z dobre 40 minut i wróciłem do chłopaka.
Szatyn zauważył, że wróciłem do pokoju, więc odłożył wcześniej używany telefon.
–chodźmy coś zjeść. Wiesz.. Zaczynamy matmą.. – zachęcał di riggo. Jeśli mam być szczery, nie czułem się głodny, pomimo, że był ranek. Dziwne.. Ostatecznie przytaknąłem i poszliśmy na dół. Postanowiłem, że zrobię na gofry na obiad, w końcu mamy w miarę dużo czasu do wyjścia.Gofry nie wyszły najgorzej, pomimo tego, że były robione byle jak na szybko. Zabraliśmy się do jedzenia, jednak ja miałem lekkie problemy z przełykaniem jedzenia. Co się ze mną dzieje...
–wszystko w porządku? – spytał. Spojrzałem na brązowo okiego, po czym delikatnie się uśmiechnąłem i powiedziałem, że to nic takiego. Z lekkim trudem zjadłem z 3 gofry i wyszliśmy do szkoły. W czasie drogi rozmawialiśmy o treningu i o moich korepetycjach u niego. Ricc postanowił, że od razu po szkole przygotuje dla mnie zadania, oczywiście odpowiednie dla mojego poziomu, który zdecydowanie był coraz wyższy. Nie no, Ricardo zdecydowanie powinien zostać nauczycielem czy coś. Doszliśmy do szkoły, gdzie pod samą bramą ujrzałem aitora. Nie byłem zbytnio zachwycony, dalej miałem do niego żal o to, co zrobił. Postanowiłem, że porozmawiam o tym z nim teraz, chyba skończymy se to wyjaśniać w 10 min co nie?.. Nie chce czekać, chce wiedzieć czemu to zrobił jak najszybciej. Podeszłem do niebiesko włosego, który był zdziwiony tym, że przyszedłem z Ricardo.
–aitor, mogę wiedzieć co ty do cholery wyprawiasz?! Dlaczego mnie okłamałeś tym, że podobno Ricardo cię pobił?! – prawie krzyczałem do chłopaka. Byłem po prostu na niego wkurzony, było mi też przykro bo polubiłem tego małego gnoma..
–no bo do prawda! Pobił mnie! – spojrzałem na Ricardo żeby mu udowodnić,że nic mu nie zrobił, jednak go nie było.. Rozejrzałem się wokół siebie. Wtedy zobaczyłem odchodzącego chłopaka..~~~~~
Przepraszam że rozdziały są nieregularnie..
CZYTASZ
𝐟𝐢𝐧𝐝 𝐰𝐡𝐚𝐭 𝐰𝐚𝐬 𝐥𝐨𝐬𝐭[takuran]
Romancegabi i Ricardo byli sobie bardzo bliscy, są przyjaciółmi od przedszkola, jednak kiedy w szkole pojawia się aitor cazador niespodziewanie w ich relacji coś się zmienia..