.•♫•♬• rozdział 24•♬•♫•.

102 9 3
                                    

Pov Gabi

Wróciłem zmęczony domu. Kiedy wchodziłem, zauważyłem że drzwi były otwarte, a to oznaczało tylko jedno. Mama już jest. Od razu poczułem nieprzyjemny uścisk w żołądku, zgaduje że to przez stres. Wziąłem głęboki wdech, po czym udałem sie do salonu, w którym zapewne była moja matka. Miałem racje. Była w salonie i oglądała telewizje. Ponownie wziąłem głęboki oddech i wymamrotałem:
-dzień dobry.. - kobieta spojrzała na mnie i zlustrowała mnie spojrzeniem.
-dzień dobry-odparła chłodno-ty nadal masz takie długie włosy? Weź coś z nimi zrób bo wyglądasz jak baba- i odwróciła wzrok ponownie w stronę telewizora. Nic na to nie odpowiedziałem, tylko poszedłem w stronę swojego pokoju, po czym od razu położyłem się na łóżku. Patrzyłem tępo w sufit myśląc, co bedzie mnie czekać przez te kilka dni. Cicho przeklnąłem pod nosem i zabrałem się do robienia pracy domowej.

Następne dni mijały tak samo jak poprzednie. Po powrocie ze szkoły, niezbyt rozmawiałem z mamą. Jak już rozmawialiśmy, to ona bardziej rzucała coś obraźliwego w moją stronę, lecz jeszcze mnie nie uderzyła i mam nadzieję, że tak już pozostanie.

Tak nadszedł ostatni dzień jej pobytu u mnie i wraca do siebie. Jak zawsze wstałem ledwo żywy o wczesnej godzinie, ponieważ moja mama głośno rozmawiała jedną ze swoich przyjaciółek, śmiejąc się przy tym. Na szczęście był już weekend. Cicho westchnąłem i wstałem z łóżka i skierowałem się w stronę łazienki. Spojrzałem w lustro. Moja mama coraz częściej czepiała się moich włosów. Mówiła, że w takim włosach żadna mnie nie zechce. Cicho westchnąłem. Może na prawdę powinienem coś z nimi zrobić? Byłem przyzwyczajony do takich włosów, nie innych. Ciężko mi będzie się do nich przyzwyczaić. Odwróciłem wzrok w stronę nożyczek, które znajdowały się na pralce, i jeszcze raz spojrzałem w lustro. Ponownie westchnąłem i sięgnąłem po nożyczki. Rozpuściłem swoje włosy, które wcześniej były związane w dwie kitki. Lekko drżącymi rękami zacząłem obcinać swoje włosy. Po skończeniu, gdybym obciął około 4cm mniej włosów, do sięgały by mi do ramion. Czy mi się to podobało? Nie wiem. W krótkich nie wyglądałem źle, lecz w długich było mi chyba lepiej. Zresztą, sam już nie wiem. Przez jeszcze chwilę patrzyłem się w swoje odbicie i po chwili zacząłem się ogarniać.

Kiedy byłem umyty, postanowiłem wyjść na spacer. Lecz oznaczało to, że będę musiał przejść obok matki. Ostatecznie wyszedłem z łazienki, i skierowałem się w stronę wyjścia, które znajdowało się w salonie. Od razu poczułem na sobie wzrok mamy.
-boże... Co ty zrobiłeś z włosami?! - krzyknęła. No i sie zaczyna.. Najpierw mi kazała je ściąć i nadal sie czepia... Nic nowego...
-kazałaś mi ściąć włosy- powiedziałem.
-ALE NIE TAK. CZY TY CHOCIAŻ RAZ W ŻYCIU ZROBISZ COŚ DOBRZE? - coraz bardziej podnosiła głos.
-jezu zdecyduj sie, mówisz żebym ściął włosy, a teraz gdy to zrobiłem, również ci sie nie podobają! Ja już nie wiem co robić aby cię zadowolić..
-wiesz co by było dla mnie najlepsze? Gdybyś w ogóle sie nie urodził. - auć.. Zabolało.. Poczułem napływające łzy do oczu. Kiedyś też mi to powiedziała gdy byłem mały, i to nie raz. Lecz zapomniałem, jak te słowa bardzo bolały.
-zajebiście, wiesz co? MAM CIĘ DOSYĆ. ZJEBAŁAŚ MI CAŁE DZIECIŃSTWO RAZEM Z OJCEM. WIECZNIE MNIE KRYTYKUJESZ I JA JUŻ NA PRAWDĘ NIE WIEM CO ZROBIĆ, ABY CIĘ ZADOWOLIĆ. I RZECZYWIŚCIE, WOLAŁBYM ZDECHNĄĆ NIŻ SŁUCHAĆ TYCH TWOICH WYZWISK- krzyknąłem, po czym po mojej twarzy pociekły łzy. Moja mama wstała i dłonią uderzyła w moja twarz mówiąc,że jestem bezczelnym, i niewdzięcznym gówniarzem. Po tych słowach wy biegłem z domu. Miałem cel. Most. Biegłem jak najszybciej mogłem. Policzek w który mnie uderzyła niemiłosiernie piekł, lecz nie zwracałem na to uwagi. Przecież zaraz i tak mnie już nie będzie.
W czasie drogi wystukałem wiadomość do Ricardo, że dziękuję mu za wszystko co dla mnie zrobił, jednak to już mój koniec, co oczywiście nie było łatwe przez łzy. Podbiegłem do barierki i spojrzałem w wodę. To mój koniec
I zacząłem się wspinać na barierkę.

~~~~~~~~~~~~~~~
Jak widać udało mi się wreszcie zalogować. Następny rozdział być może pojawi sie dzisiaj, jednak nic nie obiecuję<33

𝐟𝐢𝐧𝐝 𝐰𝐡𝐚𝐭 𝐰𝐚𝐬 𝐥𝐨𝐬𝐭[takuran]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz