.•♫•♬•𝐞𝐩𝐢𝐥𝐨𝐠•♬•♫•.

97 10 2
                                    

𝐏𝐨𝐯 𝐑𝐢𝐜𝐚𝐫𝐝𝐨

I tak mijały miesiące. Ja i Gabi byliśmy w szczęśliwym związku, Arion i Victor również. Aitor się związał z Lucianem. Wreszcie nadeszły święta. W tym roku tak jak zawsze Gabi spędzi je razem z moją rodziną, tym razem jako mój partner. Uważałem, że to jest najlepszy moment na powiedzenie rodzicom o moim związku z Gabrielem. Po tych kilku miesiącach, czułem się wreszcie gotowy.
  Siedziałem w środku kawiarni, czekając na Gabiego, ponieważ byliśmy umówieni na spacer, lecz najpierw postanowiliśmy zamówić gorącą czekoladę. Nie czekałem długo, ponieważ chłopak zjawił się 5 minut później.
–cześć– powiedział z delikatnym uśmiechem, po czym dał mi buziaka w usta.
–to co? Kupujemy i idziemy do parku? Pamiętaj, że o 19 musimy być w domu na kolacje wigilijną, a potem wybieramy się na jarmark świąteczny– powiedziałem.
–taa pamiętam– odpowiedział uśmiechając się pod nosem. Przez te miesiące, z Gabim było o wiele lepiej. Raz w tygodniu chodził do psychologa, a ja go w tym wszystkim wspierałem. Cieszyłem się, że Gabi zaczął normalnie jeść, jednak czasami były dni, w których potrafił zjeść tylko jogurta. Nie wpychałem mu jedzenia na siłę, tylko mówiłem mu, że i tak jestem z niego dumny, że powoli wychodzi na prostą. Jednak te dni były coraz rzadziej, aż wreszcie kompletnie zniknęły. Lecz nie oznacza to, że czasami nie miał on wyrzutów sumienia po zjedzeniu czegoś. Gabriel mówił mi wszystko, co go męczyło w środku, więc zawsze wiedziałem jak się czuje i na swój sposób próbowałem mu pomóc.

   Szliśmy po zaśnieżonym chodniku, pijąc gorąca czekoladę. Głównie patrzyłem na oczy chłopaka, w których wreszcie było widać prawdziwe szczęście. Oczywiście nie mogło się obejść bez tego, żeby Gabi se nie ujebał ryja tą czekoladą. Kiedy zobaczyłem brązowe wąsy nad jego ustami, wybuchłem głośnym śmiechem. Gabi spojrzał na mnie madafakiem i spytał:
–o co ci chodzi?!
–masz wąsy z czekolady– powiedziałem przez śmiech. Chłopak wytarł swoje wąsy i również wybuchł śmiechem.

Resztą spaceru minęła na prawdę  
przyjemnie. Poszliśmy do mojego domu, gdzie jeszcze pomogliśmy z drobnymi rzeczami na stole, a następnie czekaliśmy na resztę rodziny. Nie miało być dużo osób, bo tylko moi dziadkowie i ciocia z wujkiem, i 2 kuzynów.
  Po kilku minutach wszyscy już byli, więc zaczęliśmy posiłek. Postanowiłem, że to idealny moment, aby im wszystkim powiedzieć.
Szepnąłem do ucha Gabriela, że właśnie teraz chce im wszystkim powiedzieć, na co on kiwnął głową.
–chciałbym wam coś powiedzieć– zacząłem, po czym wszyscy na mnie spojrzeli. Wziąłem głęboki wdech.
–ja i Gabi jesteśmy razem–powiedziałem. O dziwo, wszyscy sie ucieszyli i życzyli nam szczęścia, jednak moi rodzice powiedzieli, że już wcześniej się zorientowali mówiąc, że przez przypadek widzieli jak się całujemy. No.. Coś się nie udało utrzymać tego w tajemnicy.. Następnie rozdawaliśmy prezenty, śpiewaliśmy kolędy i inne gówna. Po jakiś 3 godzinach ponownie wyszliśmy z Gabim z domu, tym razem na jarmark. Chłopak cieszył się jak małe dziecko, gdy byliśmy już na miejscu(ja oczywiście też, ale to taki mały szczegół). Chodziliśmy do prze różnych miejsc. Nagle jednak zaczęła lecieć jedna z świątecznych piosenek. Różowo włosy spojrzał na mnie wzrokiem, na który przewróciłem oczami. Domyśliłem się, że Gabi chciał ze mną zatańczyć. Gabriel oparł dłonie na moich ramionach, a ja swoje położyłem na jego plecach i  zaczęliśmy się bujać w rytm muzyki. Jego ciepły oddech czule ogrzewał moją twarz. Zaczęliśmy cicho śpiewać tekst piosenki.
–nawet nie wiesz jaki teraz jestem szczęśliwy– szepnął mi do ucha. Nagle ponownie zaczął padać śnieg. Pstryknąłem palcami w już czerwony od zimna nos chłopaka, na co on tylko się zaśmiał. Śnieg spadał na nasze twarze i włosy, jednak to nam nie przeszkadzało. Zaczęliśmy zbliżać się do siebie twarzami, aż wreszcie połączyliśmy nasze usta w delikatnym pocałunku.

                           KONIEC

~~~~~~~~~~~~~~~
wreszcie skończyłam moją drugą i ostatnią książkę. Wiem, że rozdziały pojawiały się strasznie nieregularnie, jednak pomimo pomysłów nie miałam weny do pisania. Wiem że to trochę bez sensu że są wakacje a ja robię świąteczne zakończenie, ale co tu począć? Dziękuję za wszystkie komenatrze i wyświetlenia, to są już moje ostatnie słowa, więc życzę wam udanych wakacji!! <333     

𝐟𝐢𝐧𝐝 𝐰𝐡𝐚𝐭 𝐰𝐚𝐬 𝐥𝐨𝐬𝐭[takuran]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz