XX. Kruchość lodu

5.2K 200 18
                                    

Faith

– To, co stworzyliśmy, otwiera jej drogę na nowe pomysły i doświadczenia. Sama trasa koncertowa będzie opierać się na występach z udziałem łyżwiarzy i tancerzy związanych tym sportem. Wielkie brawa należą się wam, ale i podziękowania. Szczerze podziękowania...

– Ciekawe kto nam dziękuje. On za cierpliwość i wyrozumiałość czy ona za oskubanie jej z kasy – wyszeptał do mojego ucha Tony, gdy staliśmy w biurze Aristow i słuchaliśmy wywodu agenta naszej "gwiazdy" piosenkarki.

Teledysk był już gotowy, a jego premiera tak jak i ogłoszenie trasy planowano na chwilę po naszych mistrzostwach Kanady. To właśnie na ich po raz pierwszy na świat wyjdzie nowa piosenka tej dziewczyny, która swoją drogą jest o wiele lepsza niż jej autorka. To był chyba jedyny aspekt dobry tej całej współpracy — oryginalny utwór na nasz występ.

– Sama się wyrwała do bycia sponsorem, to niech gwiazdeczka teraz płaci – prychnęłam, gdy Polina rozmawiała jeszcze o czymś z tym agentem. My byliśmy jednak wolni, bo dzisiejszy trening zrobiliśmy godzinę wcześniej z racji wolnego lodowiska.

Udałam się więc od razu do szatni.
– Widzimy się dziś na imprezie? – rzucił Tony, wymijając mnie w drodze do własnej szatni.
Dziś odbywała się również impreza sylwestrowa na lodowisku, o której Kate mówiła od paru dni non stop.

– Oczywiście – odparłam z westchnieniem, nim pojawiłam się za drzwiami sporej szatni. Od razu ruszyłam do swojej szafki.
W szatni roiło się od młodych dziewczyn jak i nawet dzieci. Minęłam sporo osób, nim dostałam się do swojego sektora w rzędach szafek.

– Rozpuszczona gwiazdeczka piosenkarka, co? Aż tak nisko upadliście, że są to wasi jedyni sponsorzy?

Spojrzałam w stronę brunetki, która wiązała swoje łyżwy, spoglądając na mnie z dołu, na pół zgięta. Przewróciłam oczami na jej komentarz. Miałam od niej nawet ostatnio spokój, bo jej treningi mijały się z godzinami moich, dodatkowo ja przesiadywałam tu jeszcze wieczorami, czego ona już nie robiła.

Posłałam jej wrogie spojrzenie i otworzyłam swoją szafkę, od razu ściągając ze swojego ciała obcisłą koszulkę sportową.

– Allen – syknęłam z niechęcią.

– Keister – prychnęła z pogardą.

– Bawisz się w coś konkretnego czy jak zawsze jedynie psioczysz na lewo i prawo? – spytałam z przekąsem, zakładając szeroką bluzę na swoje ciało. Zanim jednak Victoria cokolwiek odpowiedziała, ponownie się odezwałam. – Nie mam dziś na ciebie czasu.

Usiadłam na ławce w akompaniamencie jej suchego śmiechu. Zignorowałam ją jak zawsze, jednak ona nigdy nie odpuszczała. Zaczęłam rozwiązywać sznurówki swoich łyżew, ciesząc się, że w tej części szatni jesteśmy same.

– Szykujesz się do Reida? A może na imprezę też go weźmiesz, co?

Przystanęła przede mną, zakładając dłonie na bokach swojego ciała. Podniosłam powoli głowę, spoglądając niepewnie na zadowoloną twarz dziewczyny.

– Skąd ty...

– Och i co, myślisz, że nikt o tym nie wie? Że to nie wyszło? Błagam cię... Nikt po prostu nie robi mu problemów. – Kucnęła, a jej twarz znalazła się w jednej linii z moją. Oblał mnie zimny pot, gdy zrozumiałam sens jej słów. – Do czasu...

– Grozisz mi, Allen? – Wstałam na równe nogi, po chwili zrobiła to również dziewczyna przede mną. Satysfakcja grała na jej ustach wraz z kpiną schowaną w małym uśmiechu. Miałam wrażenie, że jej hobby było męczenie mnie i chodzenie za mną krok w krok, aby tylko do czegoś się przyczepić.

Jej perfekcjonizm wcale nie był tym, co przez nią przemawiało. Nienawiść do mojej osoby spowodowana zwykłą zazdrością od zawsze była tym, czym pałała do mnie dziewczyna. Równocześnie była to poza łyżwiarstwem i rywalizacją jedyna rzecz, jaka nas łączyła. Wzajemna niechęć.

– Ostrzegam. – Ułożyła dłoń na moim ramieniu, nim pochyliła się do ławki, zabierając z niej butelkę wody. – Uważaj na płozy, Faith. Mogą ci się połamać. A wtedy będą dwa skandale. – Ponownie zbliżyła swoją twarz na tyle, aby nawet jej oddech odbijał się echem w mojej głowie. – Były zawodnik ligi NHL, na którego koncie jest dość głośna afera zdrady, trenuje drużynę podlegającą reprezentacji Toronto i flirtuje z dużo młodszą od siebie łyżwiarką, która... och. Która przegrała mistrzostwa Kanady. – Uśmiechnęła się triumfalnie, nim odsunęła się na bezpieczną odległość i ponownie posłała mi kpiące i pełne zawiści spojrzenie.

– Połamania nóg, Allen – rzuciłam, zanim dziewczyna zniknęła za przeciwległym rzędem szafek.

– Do zobaczenia wieczorem, Keister!

Try me out [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz