Faith
Do: Ryan
Zjebałam. Wiem
Ale to nie ja podwieszałam kulę.
Do: Ryan
Nie możesz się na mnie wiecznie gniewać, to nie była moja wina
Do: Ryan
No może trochę, ale to, że Lester cię oszukał, to nie była już moja wina.Nie odpisywał.
Po incydencie z kulą w środku imprezy kazał nam — cytuje dosłownie jego słowa, "spierdalać do domów i pokazać się dopiero rano w jego biurze".
I szczerze? Byłam przerażona. Koszty naprawy są zapewne wysokie, a lodowisko nie pokryje ich w całości.
Dodatkowo nasze lodowisko było jedynie w St. John's, więc wszyscy na tym straciliśmy.
A za tydzień wyjeżdżaliśmy na mistrzostwa.Wspięłam się po schodach i spoglądając jeszcze raz na wyświetlacz swojego telefonu, jedynie doznałam kolejnego zawodu.
Odczytał moje wiadomości. Ale nie odpisał.
Ruszyłam odpowiednim korytarzem i dojrzałam Tony'ego oraz paru hokeistów przed biurem Ryana. Wszyscy byli poddenerwowani i zaniepokojeni.
Odwaliliśmy. I to dość mocno.– Co jest? – zagadnęłam, wsuwając telefon do tylnej kieszeni swoich jeansów.
Tony chodził w tę i z powrotem, a Zack, JJ, Colin, Nail i Calum siedzieli na plastikowych krzesłach. Victoria uczepiła się ramienia Caluma i siedziała na jego kolanach, podczas gdy Malvin, jej partner łyżwiarski zasłonił oczy ciemnymi okularami, najpewniej odczuwając skutki wczorajszej imprezy.– Czekamy – prychnął w odpowiedzi Cal, na co jedynie skinęłam głową.
– Królowa Lodu tam siedzi, więc może być gorąco... – rzucił przeciągle JJ, przeczesując dłonią swoje włosy. Przewróciłam oczami na jego słowa, jednak odpowiedział mu jego kapitan.
– Rzuci ci śnieżką w ryj i tyle z tego będzie.Trafna uwaga w kontekście Poliny.
Jednak zmęczony i skacowany blondyn nie dawał za wygraną.
– Ile ona ma lat? Czterdzieści? Czterdzieści pięć? – Pochylił się na swoim miejscu i oparł ramiona o swoje kolana. Nikt mu nie odpowiedział, jednak ten kontynuował.– Kurwa, ma ciało lepsze niż niejedna dwudziestolatka. Mogłaby mi...
– Przymknij japie, JJ – burknęłam ostro w jego stronę, po chwili widząc błysk w oku hokeisty. Wystawiłam w jego kierunku środkowy palec.
– Faith, może udobruchasz swojego kochasia? – Przeniosłam swoją uwagę na Victorię, która z szerokim uśmiechem spoglądała w moją stronę, bawiąc się przy okazji kosmykami włosów Caluma.
– Jeszcze jedno słowo, Allen, a wylądujesz twarzą w tym wielkim kraterze na lodowisku. – Skrzywiła się na moje słowa, choć ja się ich nie wstydziłam. Denerwowała mnie, nakręcając każdego na swoje wyssane z palca historyjki.– Swoją drogą to, kto przywieszał tę kulę? – Każdy zwrócił się ku Tony'emu. Zack głośno westchnął.
– Max z Jasonem – odparł, wspominając naszego fizjoterapeutę i odpowiedzialnego za sprzęt. – Musimy się jednak za nich wstawić, bo o ich udziale nikt nie wie. Plus oni nie mogą stracić pracy. Nikt tego nie chce, a najpewniej do tego by to doprowadziło.Nastała chwila ciszy a zza dębowych drzwi dobiegły nas podniesione głosy kłótni trenerów. Miałam jedynie nadzieję, że ani Polina, ani Ryan, sami z tego nie będą mieć nieprzyjemności.
Kogo starałaś się oszukać, Faith?
– Czyli... kto bierze na siebie winę? – Ponownie odezwał się Tony, jednak nikt nie był w stanie mu odpowiedzieć.
Drzwi do biura Ryana Reida otworzyły się zamaszystym ruchem, a tuż za nimi pojawiła się Polina, która już na starcie mierzyła mnie i Tony'ego groźnym spojrzeniem.
Byłam pewna, że gdyby mogło ono zabijać, nie wystartowalibyśmy już w mistrzostwach Kanady.
– Gdybym mogła, wysłałabym was na Syberię w samej bieliźnie i kazała kopać rowy – rzuciła groźnie, nim przeniosła swoją uwagę na całą resztę. Wszyscy się spięli i postarali się być poważnie w obliczu tej sytuacji. Ale JJ podśmiechiwał się pod nosem. – Jazda, już – wycedziła przez zęby, otwierając szerzej drzwi.
CZYTASZ
Try me out [ZAKOŃCZONE]
Romance"Czasem ludzie również obrastają skorupą kruchego lodu." Gdy z dwudziestopięcioletnią gwiazdą łyżwiarstwa figurowego zrywa jeden z debiutujących na lodzie hokeistów, dziewczyna postanawia odegrać się na nim, całując się z jak sądzi, jego kolegą z dr...