Rozdział 8

61 5 0
                                    

Minął jakiś miesiąc, kiedy pracowałem nad pocztą Pottera. Codziennie Weasley przychodził po mnie na lunch i zazwyczaj dołączała do nas Granger.+Weasley czasami zatrzymywał się w domu, żeby przynieść eliksiry od Granger.Pansy przestała wymyślać inne pomysły, co mogłabym zrobić, aby zwrócić na siebie uwagę Pottera, i zaczęła bardziej koncentrować się na czasie, który nam pozostał.

Zacząłem tracić apetyt na jedzenie, a bóle głowy wydawały się jeszcze bardziej nasilać. I cały czas było mi niedobrze. Ale nadal wyglądałam jak normalna osoba i też się tak zachowywałam.To był już trzeci miesiąc i jedynymi osobami, które wiedziały, że umrę, byli Pansy i mój lekarz.Poszedłem do pracy i zacząłem sortować pocztę Pottera. Jego prześladowcy byli coraz bardziej rozwlekli w przekazywaniu wiadomości.„Ron! Mówiłem ci, że nie chcę, żeby ktokolwiek przeglądał moją pocztę!"

Głos Pottera rozniósł się po okolicy.Wzięłam szybki oddech, ale poszłam dalej.„Harry! Widziałeś te wszystkie wiadomości od tych kretynów, którzy chcą po prostu iść z tobą do łóżka! W pracy też. Po prostu pomagałem".Potter wydał z siebie dźwięk irytacji. – W takim razie kto to jest? Kto sortuje moją pocztę.„Uhhh."

Głos Weasleya był cichy.Weasley musiał zaproponować, że wskaże mu drogę, bo po chwili byli już przy moim boksie. Po prostu pracowałam dalej, nawet gdy Potter z całą siłą odsunął moje krzesło. Złamane koło spowodowało jego przewrócenie się i ponownie wylądowałem z klapsem.Ból głowy, który starałem się stłumić, teraz uderzał mnie w głowę i podniosłem jedną rękę nad oczy. „To zdarza się zbyt często". wymamrotałem.

Weasley opadł na podłogę, żeby mi pomóc. Potter po prostu tam stał i wyglądał na całkowicie zszokowanego.„Dałeś Malfoyowi zadanie sortowania mojej poczty!" Powiedział, kiedy już oderwałam się od ziemi, a Weasley znów był obok niego.Westchnęłam, mój głos był cichy. „O nie, nie mam nic przeciwko, po prostu wejdź, pozwól mi upaść, a potem nakrzycz na mnie. Tutaj wszystko w porządku".Potter niestety mnie usłyszał i spojrzał na mnie. Po prostu ponownie podniosłem ręce w obronnym geście i wróciłem do pracy.

„Ron!" Głos Pottera przypomniał mi małe dziecko, któremu nie udało się postawić na swoim. Chciałem się roześmiać, ale zdecydowałem, że to prawdopodobnie nie jest najlepszy pomysł.– Harry, posłuchaj mnie. Weasley powiedział po kilku sekundach i kontynuował. NA."Skinąłem głową i wróciłem do czytania najnowszego listu od mojego ulubionego z jego prześladowców, nr 1, zadzwoniłem do niego.

Kimkolwiek byli, zawsze żartowali, zamiast mówić straszne rzeczy, jak robili to inni.Praktycznie zapomniałem, że inni tam byli i prychnąłem, czytając jeden z listów nr 1."Co to jest?" Głos Pottera był zimny i szorstki.„Och, przepraszam. Zapomniałem, że właściwie tu jesteś..."„Widzisz! Jego nawet nie obchodzi, że tu rozmawiamy. To oczywiście nie ma znaczenia".Potter nic nie powiedział, ale czułam na sobie jego wzrok. Podniosłem list, a on wziął go powoli. „Prześladowca nr 1. Zawsze mają najmilsze rzeczy do powiedzenia. I dobre poczucie humoru".

Potter przeczytał go i odłożył z powrotem na biurko. – To straszne, a nie miłe.
Zaśmiałem się lekko. „Powinieneś zobaczyć listy prześladowcy nr 3". Zadrżałam na tę myśl, po czym mój głos był wysoki i dziewczęcy. „Och, Harry. Jestem twoim wielkim fanem! Kocham cię, odkąd skończyłeś 1 rok. Dziękuję bardzo za uratowanie nam życia! "

To nie brzmi źle. – powiedział Potter, a Weasley przewrócił oczami.„To dopiero pierwszy list, który wysłała". Weasley mu powiedział.Kontynuowałem: „Zrobiłem dla ciebie te ciasteczka. Mam nadzieję, że Ci smakują!"„Poważnie, nie dostałem ciasteczek przez was dwoje!" Potter nie wydawał się załapać.„Stary, poczekaj na następny list". Weasley mu powiedział.„Harry! Dlaczego cię tu nie ma! Te ciasteczka zostały zrobione z moich łez! Z moich paznokci! Ze mną! I ich nie zjadłeś! Jestem twoim fanem, jestem miłością twojego życia!"Potter westchnął. — To nie jest straszne.

To tak proste, jak Kocham Cię.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz