Abbie
Moja przemiana się dokonała. Kiedy poczułam w brzuchu magiczne ciepło, wiedziałam już, że było po wszystkim.
- Jesteś bardzo dzielna, kochanie. Jestem z ciebie dumny. Wyglądasz przepięknie jako Nymph.
Naveen zdjął mi kajdany i pomógł mi się podnieść. Usiadłam na brzegu skórzanej leżanki. Nie byłam w stanie samodzielnie stać po tym, jak moje nogi niemiłosiernie drżały. Mój pierwszy seks w życiu był nieziemski, ale moje ciało odczuwało tego skutki.
Książę ukucnął przede mną. Uśmiechnął się miękko, biorąc do rąk moje dłonie. Pocałował je i pozostawił przyciśnięte do warg. Tych warg, na których punkcie oszalałam.
- Te skrzydła są bardzo ciężkie.
Nawet siedząc, chwiałam się. Ciągnęło mnie w tył. To było dziwne i nieznajome uczucie. Czarne pióra delikatnie mnie łaskotały, ale nie było to takie złe.
- Przyzwyczaisz się, Abbie. Domyślam się, że jest ci trudno. Przez ponad dwadzieścia lat żyłaś bez skrzydeł. Ich ciężar może cię przytłoczyć, ale nauczysz się z nich korzystać. Pomogę ci i niedługo będziesz mogła samodzielnie latać. Nie masz pojęcia, jak się cieszę. Choć nie, chyba jednak nie.
- Dlaczego nie? - spytałam ze zmartwieniem.
- Boję się, że gdy nauczę cię latać, ty pewnego dnia postanowisz mnie opuścić i odlecisz daleko stąd.
Chwyciłam stanowczo głowę Naveena. Książę spojrzał na mnie swoimi złocistymi oczami. Od dziś ja również miałam takie oczy, jednak jego podobały mi się o wiele bardziej.
- Nigdy cię nie zostawię.
- Abbie, ale...
- Nie.
- Abbie...
- Mam cię zakneblować?
Chłopak uśmiechnął się. Pokręcił przecząco głową, ale po chwili namysłu jednak twierdząco nią skinął.
- Tak. Zaknebluj mnie, moja pani.
- Naveen!
- No co? - spytał, wzruszając ramionami. - Z radością oddam się w twoje ręce. Chętnie pozwolę ci na to, abyś przykuła mnie do łóżka i zakneblowała. Będę szczęśliwy, gdy wykorzystasz moje ciało dla własnej przyjemności, księżniczko. Może wolałabyś przykuć mnie do drzewa? Co powiesz na zabawę na łonie natury? Nauczę cię używać ogona, choć sam go nie mam, ale domyślam się, jak mogę ci pomóc. Chciałabyś związać mi ogonem ręce? A może wolałabyś wsadzić jego czubek do mojego tyłka?
Pacnęłam księcia w ramię. Doceniałam to, że miał takie poczucie humoru. Zawsze potrafił mnie rozbawić. Czułam się przy nim bezpieczna.
- Pomyślę nad tym - obiecałam, na co jego oczy zabłyszczały.
- Mówisz poważnie? Mogę szykować się na seks za pomocą ogona?
- Gdy tak to ujmujesz, brzmi to naprawdę źle.
Naveen się podniósł tak, że przede mną stanął. Jego krocze znajdowało się na wysokości mojej twarzy. Penis chłopaka na szczęście był zaspokojony. Tak było dobrze, gdyż nie miałam siły na kolejną dawkę seksu. Natarcie na mój tyłek mówiło samo za siebie. To mi w zupełności wystarczyło.
- Chodź do mnie, dziecinko. Musimy się umyć.
Naveen wziął mnie na ręce, a ja nie protestowałam. Byłam bardzo zmęczona. Nie chodziło tylko o sam seks, choć on także niesamowicie mnie wymęczył. Okazało się, że przemiana w Nympha była dla mojego ciała czymś trudnym do zdzierżenia.
CZYTASZ
Nymph
FantasyAbbie, księżniczka Abraxos, zostaje wydalona ze swojego królestwa przez własnego ojca. Trafia do królestwa Notorius, czyli królestwa, które od lat walczy z Abraxos. Przerażona i zdradzona przez własną rodzinę dziewczyna spotka tajemniczego Nympha o...