I- Słoneczna Dominikana.

491 11 2
                                    

Obserwowałam z okna samochodu moich nowych sąsiadów. Ciekawie było ich oglądać kiedy robią najprostsze rzeczy, wiedząc co tak naprawdę mają za uszami.

Przykładowo, pani Rita mająca czterdzieści lat miała na koncie otrucie trzech swoich byłych mężów jakimś zielskiem. Pan Clyde ją krył a pani Tiana... Ona nie zrobiła niczego ale to mogłam pominąć.

Ważne było że nie tylko ja na tym świecie byłam tak zepsuta by posunąć się do tak radykalnych kroków jak pozbycie się kogoś.

Co ja pierdole , dla mnie radykalność nie istniała.

Udowodniłam to nie raz.

Z mojego zamyślenia wyrwał mnie chłopak. Kojarzyłam go bardzo dobrze, tylko jaka była szansa że tu mieszka?

3 lata temu

Siedziałam na przeciwko mojej siostry wpatrując się w nią bez sensu. Tak po prostu trwałam w zawieszeniu, zastanawiając się czy ona zaakceptowałaby mnie znając prawdę. Czy chciałaby nadal mieć taką siostrę?

Wzdrygnęłam się kiedy ktoś poklepał mnie po ramieniu.

Kiedy okazało się że to mój tata uśmiechnęłam się . Był osobą która pomagała mi w tym gównie. Inaczej, to on zamiótł pod dywan sprawę z Avery.

Mogłam na nim polegać.

-Cześć córciu. Witaj Maya.- przywitał się z nami.

Ray był tylko moim ojcem. Co prawda Maya była moją siostrą , ale przyrodnią. Miałyśmy różnych ojców.

Moja matka lubiła się zabawić , dlatego tez nie zdziwiłabym się jakby się kurwa okazało ze mam jeszcze trójkę rodzeństwa.

Przywitałam się z tatą , nie myśląc już o Mayi.

Jadłam w spokoju który ktoś zamierzał zakłócić . Ochlapałam się herbatą, zostając popchnięta razem z krzesłem na którym siedziałam.

Kiedy się odwróciłam nie widziałam sprawcy. A szkoda.

Westchnęłam ze zrezygnowaniem , wzięłam kartę od pokoju i powędrowałam się przebrać .

***
To miasto na Dominikanie było znane z hucznych imprez nastolatków . Miałam 16 lat wiec logiczne było że w końcu na którąś się wybiorę .

Tym bardziej że już jutro wracamy do stanów. Tata mówi ze wakacje nie trwają wiecznie, dlatego też rano poinformował pilota jego prywatnego samolotu że następnego dnia lecimy.

Siedziałam właśnie nad Mayą kończąc jej makijaż. Była ode mnie o rok starsza więc Ray przymknął oko na alkohol.

Co według mnie nie koniecznie było mądre ponieważ dziewczyna miała  dobre predyspozycje na młodego alkoholika .

Ja byłam młodsza a nie lepsza.

-Musisz tak mocno wklepywać ten podkład?- syknęła na co prychnęłam.

-Uwierz mi , jakbyś dbała o cerę nie byłoby problemu.- skomentowałam.- A tak po za tym o to mnie przecież prosiłaś.

Nie odezwała się już , choć co jakiś czas przeklinała mnie na zmianę w dwóch językach. Angielskim i francuskim.

Co było bez sensu skoro oba rozumiałam , a nawet posługiwałam się nimi płynniej niż mogło by się zdawać.

Kiedy skończyłam , mogłam ubrać już swoją sukienkę .

Czarna mini wyróżniała się małym rozcięciem na udzie  i gołymi plecami , oprócz tego srebrne pierścionki na palcach dodawały mojej kreacji trochę więcej atrakcyjności.

Revenge tastes of blood Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz