XXVI- Wakacje

98 5 0
                                    

Dwa dni po tamtym wydarzeniu wszyscy umówiliśmy się w domu Floresa. Miałam blisko więc postanowiłam że przyjdę wcześniej.

Wyjęłam z pod sztucznego kwiatka zapasowe klucze i sama sobie otworzyłam kiedy przyjaciel nie był skłonny do ruszenia dupska.

Już dawno temu zorientowałam się że oni wszyscy - włącznie ze mną - nie są normalni. Matthew Flores mój kochany przyjaciel stał na czele naszej grupy.

Kiedy wkroczyłam do jego azylu nie spodziewałam się tego co tam zobaczę.

-Co ty odpierdalasz?- parsknęłam rzucając telefon na kanapę.

Blondyn siedział na podłodze ze zgaszonym światłem. Mogłam go dostrzec jedynie dzięki świecącym wokół niego świec.

-Przywołuje moją babcię.-zaczął ciężkim głosem.- Suka miała mi kupić hot wheelsa. Przypominam się o swoje.

Zaśmiałam się zasiadając na jednej z kanap. W ciszy przeglądałam instagrama co jakiś czas parskając , słysząc co gada Matthew pod nosem.

Zazwyczaj były to jakieś magiczne zaklęcia w języku którego najwyraźniej jeszcze nie odkryto.

Nie długo potem przyszła reszta. Ku mojej uwadze przyszedł Caspian.

Czasami łapałam się na tym że przyglądałam mu się zbyt długo. Musiał czuć że na niego spoglądałam a jednak ani razu nie uniósł wzroku.

Cichy głos w mojej głowie wmawiał mi jak bardzo pragnęłam z nim porozmawiać. Jak bardzo chciałam go dotknąć , pocałować czy po prostu przy nim być.

Z czystym sumieniem mogłabym powiedzieć że Astoria Hayes Garcia oddała swoje serce chłopakowi nie dla niej.

Być może się zakochała wcale nie będąc z nim tak blisko. Chciała go poznać. Spędzić z nim czas powoli ucząc się czytać z niego jak z otwartej księgi.

Chłopak mi to uniemożliwił . Teraz z perspektywy czasu sądzę iż serio go kochałam. A może nadal go kocham?

Byłam pewna że jakaś część mojego serca będzie przeznaczona tylko i wyłącznie dla niego czekając aż on wróci.

Aż ja wrócę.

-To co z tym urlopkiem?- zapytała Lilith.- Muszę wybłagać od szefa wolne.

-Myślałem nad najbliższym weekendem.- zasugerował Declan.

Nie wcinałam się w rozmowę dając im pole do popisu.

-Przecież to już za dwa dni.- prychnął Caspian odzywając się po raz pierwszy od swojego nie planowanego wyjazdu.

Mi jak najbardziej odpowiadał taki termin. Potrzebowałam rozluźnienia po tym co się ostatnio dzieje.

-No i co? Gaci na zmianę nie masz?- parsknęłam słysząc słowa Floresa.

Wtedy pierwszy raz na mnie spojrzał, a ja miałam wrażenie że się zarumieniłam.

Że. ja. się. kurwa. zarumieniłam.

Ile ja mam lat? 14?

-Jak chcecie.- wzruszył ramionami wracając spojrzeniem do telefonu.

Spójrz na mnie jeszcze jeden raz.

Przyłapałam się też na tym że skubałam skórki przy paznokciach. Oficjalnie mogłam ogłosić że były w opłakanym stanie.

Ostatecznie wszyscy się zgodzili a mi chciało się rzygać słysząc słowa Declana :

-Astoria powiadomisz swoją siostrę?- Przytaknęłam choć nie chętnie.

Revenge tastes of blood Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz