Kilka dni po zaręczynach zaczęłam się martwić.
Po Caspianie nie było śladu i może mu się coś stało a może porwali go dla okupu.
Autentycznie w mojej głowie pojawiały się coraz to mroczniejsze scenariusze, ale nie miałam czasu ani ochoty szukać z nim kontaktu.
Nie odbierał , nie odpisywał ani nie dawał znaku życia. Może to nawet lepiej ze go nie ma?
Pierdole jak pijana. Kogo ja chce oszukać?
-Japierdole jaki piękny.- przyjaciółka wyciągnęła rękę przed siebie , wciąż nie mogąc uwierzyć że na jej palcu ciąży pierścionek.
-Nie podniecaj się tak , nie długo zostaniesz mamuśką i będziesz błagać żeby ci ...- dalej nie słuchałam. Moje spojrzenie było skupione na przyjaciółce której mina nagle zrzedła.
Nie chciała dzieci?
Planowałam później ją zapytać.
-Dobra, będę już się zbierać.- oznajmiłam , wstając. Zebrałam rzeczy do torebki , pożegnałam się z przyjaciółmi i wyszłam.
W końcu chciałam dowiedzieć się czegoś więcej. Co mi było po nie wiedzy. Czułam że każdy coś wie a ja jedyna nie miałam pojęcia o niczym.
Wsiadłam w swoje słynne lamborghini i odjechałam.
Plan był prosty a cel jasny.
Długo myślałam nad tym co zrobię. Moim ludziom nie udało się znaleźć zupełnie nic a pytanie podejrzanych typów na ulicy grzeszników nie miało sensu.
Za duża szansa że trafie na kogoś kto powiadomi Alcarazów o moim myszkowaniu.
W głowie narodził mi się pomysł. Głupi bo głupi ale przecież może się udać.
Moją uwagę odwróciło połączenie. Nieznany numer który wyświetlił się na ekranie na chwile mnie zmartwił.
Odebrałam po czym przyłożyłam telefon do ucha.
-Halo?
-Cześć , ostatnio nie jest pomiędzy nami dobrze ale musze wiedzieć co z Minnesotą.- w słuchawce rozbrzmiał głos mojej siostry.
-Hej, pojedziemy.- odchrząknęłam.- Przekładamy wyjazd już od tygodnia i w końcu fajnie byłoby pojechać.
-Tak masz racje.- przerwała .- Wiesz może gdzie jest Caspian? Dawno go nie widziałam a wydaje się super.
Zacisnęłam dłonie na kierownicy , przegryzając wewnętrzna cześć policzka.
Pedał gazu sam docisnął się do końca .
-Nie, nie mam z nim kontaktu.- odparłam.
Przysięgam ze musiałam się wyciszyć by głośniej wypuścić powietrze. Mój głos zabrzmiał jakby mi kogoś zamordowała.
-Szkoda, powiesz mi jak wróci do miasta?- zapytała a mnie zatkało.
Skąd wiedziała ze wyjechał? Powiedział jej?
Dlaczego jej a nie mnie?-Wyjechał?- próbowałam udawać obojętną , choć na stówę mi to nie wychodziło wierzyłam ze tak jest.
-Dzwonił do mnie.
A wiec do niej dzwonił. Zajebiście.
-Serio? Mi nie raczył powiedzieć że wybiera się na urlop.- prychnęłam.
Pokręciłam głową z dezaprobatą.
Pomieszaną z zazdrością , zawiedzeniem i czymś jeszcze.
CZYTASZ
Revenge tastes of blood
RandomRozdziały po korekcie oznaczone będą gwiazdką „*". Dylogia Zemsty<3 Zaczęte - 7.05.24 Skończone - 26.09.24 ~Nadusia