XVI- „Te dni"

168 13 4
                                    

Kiedy mieliśmy wracać Caspian oznajmił że już jest za późno na ogarnianie sali dlatego przyjdzie rano. Może z Castielem.

Tej nocy nie spałam , oglądając seriale i zajadając się popcornem.

Na następny dzień będę miała wyrzuty ze to zjadłam a i tak potem znów się najem.

Tak działało moje ciało podczas miesiączkowania.

Zjebanie .

Brzuch zaczął mnie boleć nie miłosiernie , przez co czułam się jeszcze gorzej psychicznie. 

Moje potwory towarzyszyły mi aż do rana. Gdzieś o 9 zadzwonił kurier bo przysłał lustra. Wniósł je patrząc na mnie współczująco.

-Te dni?- zapytał . Był ładny , jego kręcone włosy na bank były miłe w dotyku. Zaraz , kurwa , stop. Uśmiechnęłam się lekko po czym potwierdziłam.- Słabo. Moja siostra przechodziła przez to mega boleśnie.

-Przechodziła? Ma menopauzę?- Nie wiedziałam ile miał lat a istniało prawdopodobieństwo ze ma o wiele straszę rodzeństwo.

-Nie, zmarła.

Nie zamierzałam mówić ze mi przykro. Po pierwsze nie było po drugie takie słowa i tak nic nie dają.

-Jak masz na imię?- zapytałam kiedy chłopak zaproponował żeby wnieść te lustra wyżej. Cóż za dżentelmen.

-Killian.. Mam na imię Killian.- Podobało mi się . Było trochę jak z Kapitana Haka.- A ty?

Dałabym sobie głowę uciąć że gdzieś go już spotkałam , po dłuższym przyjrzeniu faktycznie kogoś mi przypominał.

Tylko nie wiedziałam kogo.

-Astoria.- Uśmiech wpełzł na moją twarz i tak już na niej pozostał.

-Chciałabyś się może .. spotkać?- Chwilowa nie odpowiadałam , bo nie wiedziałam co.

-Jasne, czemu nie.- Troszeczkę oszołomiona dalej rozmawiałam z chłopakiem bardziej go poznając. Dowiedziałam się że tak naprawdę nie wiedział o swojej siostrze. Dowiedział się dopiero po jej śmierci a ojciec mu dużo opowiadał.

Ponoć tak było tez na odwrót. Jego siostra nie zdążyła go poznać.

Podałam mu swój numer telefonu, bo powiedział że tak szybciej będziemy mogli się skontaktować w sprawie następnego spotkania.

Liczyłam na nie.

Kiedy już wniósł te lustra zrobiło się niezręcznie.

-Dziękuję i mam nadzieje że się jeszcze spotkamy.- odparł . Byłam trochę zdziwiona.

-To ja dziękuje przecież nie wniosłabym tych luster sama.- parsknęłam prowadząc go do wyjścia .

Trzask usłyszałam już kilka chwil temu, wiec nie powinnam być zdziwiona ze ktoś przyszedł .

Jednak i tak nagle zamarłam bo w drzwiach pojawił się Caspian. Niby nic nas nie łączyło a ja czułam tylko czasami do niego skrawek sympatii to jego widok i tak zabolał .

-eee? Znacie się ?- zapytałam kiedy patrzyli na siebie dziwnie. Killian z lekkim uśmiechem a Caspian z tą samą co zawsze wkurwioną miną.

Chłopak którego właśnie poznałam byłby przerażony nie uśmiechnięty, tym bardziej patrząc na ciało Caspiana...Musiał go znać.

Revenge tastes of blood Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz