Caspian
Byłem rozdarty.
Astoria nie pomagała. Upiła się i razem z Raidenem musieliśmy wstawać z łóżek , by odebrać nasze alkoholiczki.
Słyszałem w jej domu każdy fragment ich rozmowy.
Widziałem co czuła Astoria. Nie chciałem by tak właśnie było.
Moim marzeniem było ją poślubić , sprawić by czuła się jak najwieksza szczęściara u mojego boku.
Ona była moją nadzieją.
I choć umierała ostatnia , pozostawała matką głupich.
Tamtego dnia obudziłem się w nocy. Słyszałem jak wchodziła do domu.
Musiała się przejść czy coś. Później położyła się spać, uginanie jej materaca można było słychać z drugiego końca Vegas.
Do końca nocy nie zmrużyłem oka zastanawiając się czy do niej pójść. Przytulić ją i skłamać że wszystko będzie dobrze .
Rezygnacja wzięła górę.
Zanim każdy się obudził pojechałem do Castiela. Był już dużym chłopcem , a nowa niańka dawała mi dużo swobody jeśli chodzi o interesy.
-Dawno cię tu nie było.- szepnęła .
Była dobra w swojej dziedzinie i nie kleiła się do mnie przy każdej możliwej okazji. Bardzo możliwe iż było to spowodowane tym że miała już swoje lata.
Sarah była już grubo po pięćdziesiątce.
-Castiel bardzo tęsknił?- zapytałem siadając przy aneksie kuchennym z wcześniej zrobioną kawą.
-Bardzo, ale cały czas gadał o jednej dziewczynie.- spojrzałem na nia katem oka zaciekawiony. Mój mały braciszek miał jakaś dziewczynę na oku? - Nazwał ją przyjaciółką. Mówił że zawsze może na nią liczyć, choć nie widuje jej często.
-Powiedział jak ma na imię?
-Astoria.
I wszystko jasne.
Każdy pierdolony moment życia musiał przypominać mi o tym czego nie mogłem mieć a cholernie tego pragnąłem.
Szukałem latami innego wyjścia .
Takiego bez bliskich mi ofiar.
Znalazłem jedno. Lecz one tez po czasie odpadło.
Zacząłem zakochiwać się w mojej ostatniej desce ratunku. Obsesja zaczęła się poszerzać .
Teraz nie mogłem zasnąć nie myśląc o niej .
Byłem nie zdrowo pierdolnięty na punkcie Astorii Hayes.
Rozmawiałem z Sarah o wszystkim , sam się dziwiąc że ostatnio stałem się taki wylewny.
Nie całą godzinę później wstał Castiel.
Ucieszył się jak mnie zobaczył , to było dla mnie najważniejsze. Chronienie go i dbanie o jego uśmiech było moją życiową misją.
-Czemu znowu przyjechałeś bez Astorii?- zapytał jedząc tosta.
Takie pytanie były zawsze najmniej komfortowe.
-Pomiędzy nami nie jest już tak jak na początku.- uniosłem kącik ust by uspokoić chłopca.
Nie on miał się martwić naszą relacją.
-To niech znów będzie bo ją ci zabiorę.- wystawił mi język , po czym znów wgryzł się w chleb.
CZYTASZ
Revenge tastes of blood
RandomRozdziały po korekcie oznaczone będą gwiazdką „*". Dylogia Zemsty<3 Zaczęte - 7.05.24 Skończone - 26.09.24 ~Nadusia