Pov. David.
Zjebałem.
Nie. Lav zjebała, ja mogłem co najwyżej przesadzić.
Miałem ochotę rzucić telefonem o ścianę, ale dużo osób z szpitala i tak patrzyło się na mnie. Jak byłem wkurwiony.
Wszedłem tylko na Instagrama i spojrzałem jeszcze raz na zdjęcie Charliego. To jest ewidentnie Lav.
Więc to ona zjebała.
Siedziałem w poczekalni, do puki nie zrobiło się ciemno. Wtedy zawołali, że Victoria jest już w pełni przytomna i mogę wejść.
Siostra odrazu spojrzała się na mnie i usiadła.
-Gadałeś z Lav?
-Jak się czujesz?- spytałem, ignorując jej pytanie.
-Dobrze. Nic mnie nie boli, jest wspaniale. Pokłóciliście się?
-Może.
-Wiesz, że jak napisze do Lav to ona mi wszystko powie?
-Nie wtrącaj się w nasze sprawy- warknąłem do niej odwracając wzrok.
-Jak rozmawiałam ostatnio z Lav, to mówiła, że ostatnio ma prawie cały czas dość, więc jak zjebałeś to masz mocno przesrane.
Wzruszyłem ramionami.
A tak naprawdę martwiłem się w chuj.
-Napisz do niej.
-Zablokowałem ją- powiedziałem patrząc na brunetkę.
-Po chuja?
-Bo nie chciałem się wkurwiać.
-Pokaż mi, co jej napisałeś.
-Nie. Nie powinniśmy w ogóle mówić teraz o niej. Potrzebujesz czegoś?
-Nie, nie potrzebuje. Towarzystwo Lav dobrze na Ciebie wpływa i nie chce, żeby to się popsuło przez jakąś głupotę. I w sumie na mnie też wpływa strasznie dobrze.
-Wiesz ile rzeczy ja nie chcę?
-Jaka jest wasza umowa? Słyszałam, że coś o niej mówiliście.
-Ona się nie krzywdzi ja nie biorę narkotyków- powiedziałem. To nie jest jakaś wielka tajemnica.
-Mówiła Ci coś o tej umowie?
-Nie interesuj się.
-Nie chce, żeby się skrzywdziła- powiedziała i sięgnęła po telefon.
Ja też nie.
Przez chwilę pisała z dziewczyną, a ja miałem ochotę wsiąść teraz do samolotu.
Gadałem potem chyba 2 godziny z lekarzem i tłumaczyłem dlaczego nie ma rodziców.
Już wiedziałem, co czuła Lav przed sprawą.
Nie myśl o niej do chuja.
Pov. Lavender.
Udało mi się ogarnąć i nic sobie przy okazji nie zrobić. Na szczęście.
Dlaczego to mnie tak cholernie bolało.
Przez najbliższe dni, cały czas pisałam z Vicą, a potem siedziałam i oglądałam seriale z Emką lub pomagałam jej w lekcjach. Olivia do nas nie przyszła, bo niestety się rozchorowała.
W piątek po szkole Emka prawie odrazu pojechała na nockę. W niedzielę dopiero miała wrócić. Za to w sobotę mieliśmy iść na imprezę do Charliego, a raczej do jego nowej dziewczyny ale w jego mieszkaniu, aby ją poznać.
Dlatego postanowiłam odłożyć wszystko na bok i szykować się na imprezę.
Założyłam granatową sukienkę z dużym dekoltem i rękawami. Sięgała ona trochę za kolana i miała rozcięcie. Włosy rozpuściłam i makijaż zrobiłam dosyć mocny jak dla mnie.
Granatowy cień, mocna czerwona szminka, kreski i wytuszowane rzęsy oraz dużo różu i rozświetlacza.
Wyglądałam ładnie.
Naprawdę ładnie.
Cieszyłam się, że ta impreza jest, bo Vic i Dav mają dzisiaj przyjechać, więc mogę się najebać, żeby nie musieć się z nimi konfrontować i sobie pójdę spać u Avy czy coś. Znaczy się. Chciałabym pogadać z Vicą. Uwielbiam ją. Ale nie chcę widzieć się z Dav'em.
To brzmiało jak plan.
Wyszłam z mojego mieszkania i szybko poszłam do Avy, gdzie wszystkie z dziewczynami się zbieraliśmy.
Gdy już tam byłyśmy wszystkie zawarte i gotowe poszliśmy do Charliego.
Drzwi otworzyła nam śliczna dziewczyna.
Niższa trochę ode mnie, włosy miała brązowe, zaplecione w warkocza i tak uprzejmie się uśmiechała. Miała trochę ciemniejszą karnację.
-Jestem Lily, miło mi was poznać- uśmiechnęła się.
Przedstawiliśmy się po kolei. Wzięłam dziewczynę na bok.
-Nie znam cię w ogóle, bo Charlie nam nie zbyt pomagał, ale mam dla ciebie prezent- powiedziałam wyciągając do dziewczyny nie dużą torbę prezentową.
Uśmiechnęła się szeroko zerkając do środka.
-Nie trzeba było. Dziękuję Lav- powiedziała wyciągając przedmiot.
Kupiłam jej takie zajebiste kolczyki z diamencikami. Trafiłam idealnie, bo widzę, że lubi srebro. I będą do niej pasować.
-To pewnie było drogie.
-A tam, tym się nie przejmuj- uśmiechnęłam się.
-Dziękuję- powiedziała cicho.
Poszliśmy do reszty i zaczęliśmy się bawić.
W pewnym momencie odeszłam na chwilę na bok pogadać z Charlim. Pytał się o pomysł na randkę. A gdy wróciłam do dziewczyn, zauważyłam jak Ava uśmiecha się lekko do telefonu.
Podeszłam bliżej by zauważyć, że pisała z Davidem.
-Dolecieli już?- spytałam na co gwałtownie się odwróciła.
![](https://img.wattpad.com/cover/364248500-288-k188652.jpg)
CZYTASZ
Lepszy koniec początku [Zakończone]
Novela JuvenilLavender posiada życie pełne tajemnic i bólu. Jednak, gdy jej brat postanowi ją brutalnie opuścić wszystko wyrywa się spod kontroli. Powoli traci wszystko. A do tego ma młodszą siostrę, która musi zostać pod jej opieką. David, przyjaciel brata La...