Rozdział 14

114 4 0
                                    

Mason

Gdy Klara odmówiła mi, nie byłem z tego zadowolony ale nie będę jej jeszcze do tego zmuszać.
- Spokojnie, drzwi są zamknięte na klucz, więc tym akurat nie musisz się martwić.- powiedziałem dość spokojnym głosem, a Klara chyba tym nie była zbytnio zadowolona.
- Czemu ty zawsze robisz mi pod górkę? - zapytała się, a ja tylko podniosłem ramiona bo nie wiem o co jej zbytnio chodzi. Przecież nic jej złego nie robię.
- Nie wiem o co ci teraz chodzi, przecież nic złego nie robię, ja tylko chce żebyś była moja.- odpowiedziałem z godnie z prawdą. Jej mina podpowiedziała mi, że nie jest zadowolona z mojej odpowiedzi.
- Jeśli naprawdę tego nie chcesz to możesz już iść  nie będę cie zatrzymywać.- powiedziałem tak żeby w moim głosie było słychać, że z tego pomysłu jestem niezadowolony. Klara w odpowiedzi uśmiechnęła się i zaczęła iść w stronę drzwi. Jednak szybko złapałem jej nadgarstek i pociągnąłem ją do siebie i zbliżyłem swe usta do jej, niestety ona chyba przewidziała mnie i szybko obruciła głowę tak, że moje usta spoczęły na jej policzku. Jednak nie poddałem się i zacząłem robić mokrą ścieżkę pocałunków do jej ust. Gdy byłem blisko jej ust ktoś nagle zaczął pukać do drzwi. Szybko ją pocałowałem gdy tego się nie spodziewała. Jej miękkie usta pogłębiły pocałunek pełen pasji i porzadania, gdy już oderwaliśmy się od siebie obydwoje nie równomiernie oddychaliśmy. Puściłem ją, a ona szybko poszła do drzwi i przez nie przeszła.

Mój szefOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz