Klara
Nie rozumiem czemu Mason zaczął mówić te wszystkie rzeczy. Nie chcę robić sobie pustej nadziei, tym bardziej że moje przeciucia mówią, że mnie po upojnej mocy zostawi a tego bardzo nie chce. Nie chcę poczuć się jak dziwka, która została wykorzystana. Mam szczęście że jutro jest sobota, nie będę musiała iść do pracy, nie zobaczę Masona. Mogę się z tego teraz cieszyć, zgaduję że jakby był inny dzień i bym musia iść do biura, chyba bym zwariowała, tym bardziej że Mason nie dałby mi spokoju. Nagle ktoś zapukał do drzwi, spojrzałam przez wizjer, uśmiechnęłam się pod nosem bo okazało się że to mają najlepsza koleżanka. Otwieram drzwi a ona wchodzi jak do siebie.
-No cześć Madison, co cie do mnie sprowadzą?- zapytałam bo zazwyczaj Madison zapowiada swoją wizytę, gdy się odwróciła zauważyłam że miała czerwone oczy zapewne od długiego płakania.
-Kochana czy coś się stało?- zapytałam niepewna jej odpowiedzi, mogłabym się od niej wszystkiego.
-Zabijesz mnie, proszę- zablagała, a ja poczułam się jakby ktoś wbił mi nóż prosto w plecy.
-Niestety tego nie mogę ci zrobić- powiedziałam po czym, ją przytuliłam.
-Wiliam ze mną zerwał, powiedział że nie byłam wystarczająca w zaspokojeniu go w łóżku- Madison zaczęła płakać dość głośno.
-Nie płacz już, nie jesteś tego warta, a on jest idiotą że tak powiedział, ma on szczęście że ty mnie teraz potrzebujesz, bo bym go już dawno zajebała, nikt nie może tak mówić do ciebie.
-Przestań płakać, jeśli chcesz to możemy jutro iść do klubu i się najebać tak jak kiedyś, co ty na to?- zapytałam po czym odsunąłem się od niej i się lekko uśmiechnęłam, Madison od razu przytaknęła i usiadła na kanapie.
-Będę mogła pożyczyć sukienkę?- zapytała mnie niepewnie, a ja tylko przytaknęłam.
CZYTASZ
Mój szef
RomanceMłoda dwudziestoczteroletnia Klara Winter szuka pracy gdy już ja znalazła, wtedy nie wiedziała w co się pakuje. Jak jej los się potoczy gdy zacznie pracować z przystojnym i bogatym Masonem.