Rozdział 28

28 2 0
                                    

Klara

Gdy rozłączyłam się odrazu poczułam pustkę, tak jakby on mógł ją wypełnić. Obawiam się trochę co mógł Mason wymyślić, zgaduję że jego propozycja będzie brzmieć, że mam sama wskoczyć do jego łóżka i się oddać w jego ręce. Po kilku minutach zauważyłam drogi samochód który miał Mason. Gdy zatrzymało się pedemną auto od razu chwyciłem za klamkę, niestety nie dano mi było otworzyć drzwi, ponieważ dość wysoka i silna osoba przywarła mnie do nich.
-Witaj kruszynko- usłyszałam dość mocno zachrypnięty głos, poczułam jego rękę na swej tali. W mgnieniu oka zastałam odwrócona twarzą do kierowcy tego dość luksusowego samochodu.
- To nie czas na takie gierki, musze natychmiast dostać się do szpitala.- powiedziałam po czym próbowałam odepchnąć Masona odemnie, niestety ani kroku w tyl nie zrobił, moje starania poszły na marne a ja czułam się coraz gorzej z świadomością że jest tak silny. Gdy spojrzałam w górę na Masona, on tylko się uśmiechną i odsuną się otwierając mi drzwi do środka auta. Od razu usiadłam na miejscu pasażera, mężczyzna postąpił tak samo tylko że on był za kierownicą. Gdy już wyruszyliśmy nie mogłam usiedzieć na miejscu. Bałam się że moja siostra nie będzie ze mną rozmawiać, tak dawno jej nie widziałam. Ostatni raz widziałam ją chyba za dzieciaka wtedy gdy była przez pijanego ojca pobita. Pamiętam jak jej twarz pokryta była krwią, która lała się z jej czoła. Nigdy w życiu tak bardzo się nie bała niż w ten dzień. Tego dnia przysięgłam sobie że nie odezwę się do ojca ani mu w niczym nie pomogę.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 14 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Mój szefOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz