Rozdział 17

91 3 0
                                    

Klara

Chyba nigdy nie zrozumiem jak Mason myśli, oczywiście mi by to pomogło. Gdy Mason zaprowadził mnie do kuchni ukazała mi się wyspa na której były dwa talerze i dwie lampki wina czerwonego. Delikatnie uśmiechnęłam się do Masona, a on tylko popchnął mnie w stronę wyspy. Usiadłam na krześle, który znajdował się przy wyspie. Nie mogę uwierzyć, że Mason przygotował kolacje.
-Czy znalazłeś już firmę, która jest chętna podpisać z nami kontrakt?- zapytałam gdy Mason nakładał nam porcje makaronu.
- Nie szukałem, stwierdziłem, że to nie ma sensu. Może za niedługo jakaś firma sama się do nas zgłosi. Wole poczekać.- odpowiedział a mnie to tym bardziej zdziwiło, bo zazwyczaj Mason musi mieć wszystko na teraz. Nigdy bym się nie spodziewała, że będzie cierpliwie czekać.
- Co się tobie stało, przecież ty nigdy na nic nie czekasz. Zawsze musisz mieć wszystko na teraz. Uderzyłeś się w głowę czy coś?- powiedziałam, chyba tego zbytnio się nie spodziewał. Gdy spojrzał się na mnie zdziwionym spojrzeniem, uświadomił mi, że może jednak się mogę mylić.
- Skąd to możesz wiedzieć, przecież pracujesz u mnie dopiero kilka dni. Praktycznie nic o mnie nie wiesz, a jeśli coś już wiesz to zgaduję, że od innych pracowników co uwielbiają plotkować na mój temat.- odpowiedział zbliżając się do mnie na zbyt bliską odległość.

Mój szefOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz