It's Friday day, then Saturday, Sanday...
Witam wszystkich.
Tak, skłamałam, że wpadnie rozdział do czwartku. Mamy piątek, więc... Opóźnienie jednodniowe, czyli mogę śmiało konkurować z PKP.
Jadym na Mistrzostwa Polski!
To już moje... Wait, szybka matma...
Trzecie mistrzostwa letnie? Jeszcze mam za sobą parę zimowych... Jakoś tak.Dobra, nie będę się rozpisywać, w końcu to książka bardziej o moim bi-życiu.
Skąd pomysł na tytuł?
O to odpowiedź:W jednym z moich ulubionych kanałów na YouTube, przeprowadzanym w formie sondy ulicznej, wystąpił, według mojej mamy, bliżej niesklasyfikowany osobnik.
- To jest chłopak czy dziewczyna? W tych czasach to już naprawdę trudno rozpoznać.
- Mamo, to jest chłopak.
- Skąd wiesz?
*Wdech, wydech* - Po prostu wiem.
- Chłopacy którzy mają więcej estrogenu niż dziewczyny. Te transy, nie transy, co to jest
Także niechęć mojej mamy jest rozwinięta na wysokim poziomie
A tak btw, korci mnie, żeby wstawić tutaj mema, i zdaję sobie sprawę, że mogę zostać z hejtowana przez niektórych, ale raz kozie śmierć...
P.s nie chcę, żeby jakiekolwiek wzmianki na temat sportu, medali itd, zostały odebrane jako przechwałki, a poszczególne informacje brzmiały jako usilne znalezienie atencji, dziękuję za zrozumienie.
CZYTASZ
I'm BI-tch
Teen FictionPierwszego chłopaka miałam na obozie, gdy miałam 10 lat. Ten "związek" trwał niespełna pięć dni. Później spodobał mi się, i to tak na poważnie, mój kolega. Zauroczenie to trwało cały rok. Brr... Nie wiem co w nim widziałam. Istny dupek. No i teraz...