I'm BI-tch

Something new?

Nie. Nic ciekawego na razie nie ma.

Oprócz tego, że mam nawalonych sprawdzianów i kartkówek, a przypominam, że jest dopiero 3 tydzień szkoły.

Upały są straszne, ale poranki mroźne, więc kończy się na tym, że idę na trening w kurtce i dresach, a w szkole i po południu jestem w szortach i koszulce.

Zaczęłam oglądać nowy serial. Znaczy nie nowy, tylko po prostu nie dawno na niego trafiłam: "Voltron, legendary defender". Nie wiem czy dobrze napisałam. Jest dostępny na Netflixie, naprawdę polecam.

Nie dawno skończyłam inny, "Buddy Duddies". Serio, rozwaliło mnie to. To jest taka mieszanka emocji... Ten kto oglądał pewnie mnie rozumie. Także też polecam.

Ogólnie co. Kolega mi wybaczył pewne przewinienie... Był na mnie obrażony cały rok. Nie pytajcie. Ale koniec końców wyszło, że to nie była moja wina więc wszystko skończyło się dobrze.

Aha, okazało się, że dla jednego z moich kumpli jestem dobrą "kumpelą" i że ze mną normalnie można pogadać i jestem takim "bro".
Także, mogę być, kim chcę XD

Dobraaaaaaaa jednak jest coś, i mam zgodę, żeby o tym pisać.

Otóż nasz szanowny czytelnik japierdoule, to ta właśnie mystery girl.

Nie wiem jakim cudem mnie znalazłaś, ale powinni cię zatrudnić w FBI. 

I dzisiaj był ten dzień, w którym po raz pierwszy rozmawiałyśmy przez telefon. Trzeba to zapisać w kalendarzu haha. I te wyjaśnienia z poprzedniego rozdziału mogę tak właściwie usunąć. Pisałam to tylko dlatego, by chronić swoje dobre imię, a wszelkie twoje pytania były w ciul szczegółowe i dotyczyły naszej relacji. Zrobiłaś to umyślnie, by wiedzieć, jak o tobie mówię innym.

Sprytnie, nie powiem, że nie.

Pomyślałam, że tu będę pisać trochę bardziej szczegółowo o swoim życiu, mając nadzieję, że nikt mnie nie namierzy, a tobie dawkowałam inną część prawdy o mnie.

A skoro znasz i tą część i tą, to jesteś osobą, która wie o mnie najwięcej.

Moje gratulacje.

Nie wiem, co dalej będę wstawiać, ale póki co, możesz czytać dzieło. Później najwyżej cię zablokuję 😁😘

Miłego wieczóru/nocy/dnia