Pierwszego chłopaka miałam na obozie, gdy miałam 10 lat. Ten "związek" trwał niespełna pięć dni. Później spodobał mi się, i to tak na poważnie, mój kolega. Zauroczenie to trwało cały rok. Brr... Nie wiem co w nim widziałam. Istny dupek.
No i teraz...
Na początku miałam być kimś w rodzaju "przynieś, podaj, pozamiataj", ale awansowałam na trenerkę XD.
Wraz ze dwiema starszymi koleżankami z drużyny - 20 i 25 lat, prowadziłyśmy zajęcia i ogólnie opiekowałyśmy się dzieciakami. Do moich głównych zadań należało budzenie, dzieci miały 5 min żeby się ogarnąć i szliśmy na poranny rozruch. Mimo, że śniadanie mieliśmy na 9:10, a budziłam ich 8, to i tak wstawałam znacznie wcześniej i praktycznie się nie wysypiałam, bo spać chodziłamm grubo po 23:00. Zanim ich się położyło spać, później trzeba było robić obchód, więc tak to wyglądało. Co więcej, te dzieci wymyślały coraz to nowsze sposoby na skaleczenie się. Zużyłam normalnie hektolitry wody utlenionej i kilometry plastrów, także robiłam też za pielęgniarkę.
Obóz zrobiłyśmy w stylu Igrzysk olimpijskich, dzieci podzieliłyśmy na cztery zespoły, każdy o nazwie danego kraju. Brali udział w konkurencjach indywidualnych i zespołowych. Na koniec obozu było podsumowanie, ja w stroju Ateny (której w starożytności składano ofiary przed igrzyskami) wręczałam wieńce laurowe dla zwycięzców. Za pierwsze złote, później srebrne, brązowe, a dla czwartego miejsca zielone.
Oprócz zawodów mieliśmy różne atrakcje, między innymi wyjście na plażę, wejście na latarnię, aquapark i przejazd kolejką wąskotorową. W czwartek, zrobiłyśmy a'la imprezę przy basenie. Nie byliśmy sami w ośrodku, także zaraz dołączyły dzieci z innych kolonii. W tym osoby w moim wieku haha. Zorganizowaliśmy belgijkę i miałam okazję zatańczyć z paroma dziewczynami 😁. Następnego dnia gdy mijały nasz pokój, a ja wraz z jedną ze współlokatorek stałam przy wejściu (parter, a drzwi do pokoju były balkonowe) przywitały się z nami jakbyśmy były starymi znajomymi. Poczułam miłe ciepło, na co koleżanka obok pyta mnie: Ty, one machały bardziej do mnie czy do ciebie? Na co ja dumnie wyprostowana: A jak myślisz? 😏
No także obóz będą wspominać na pewno bardzo miło. Dyrektor, (organizator obozu) powiedział, że w przyszłym roku też ma nadzieje mnie zobaczyć w roli opiekunki, i miejsce zawsze dla mnie będzie.
Wszystkich sytuacji nie będę wam opisywać, bo bym was zanudziła haha.
P.s Na górze zdjęcie basenu, można pomyśleć że było się za granicą XD.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
