26.

339 22 2
                                    


Jeongguk stanął nad łóżkiem przyjaciela głęboko rozmyślając. Nie spodziewał się zastać rano w sobotę nikogo więcej wraz ze swoim przyjacielem. Zapytał o to Byul oczywiście, która zabroniła mu budzić śpiącą parę. Tyle że on musial! Oczywiście zrobił kilka zdjęć, po czym ostrożnie przyłożył dłoń do twarzy starszego. Zakryl mu nos, bo usta miał wcisnięte we włosy blondyna i czekał. Nachylił się nad nimi i kiedy jego przyjaciel otworzył oczy, to aż podskoczył.

— Pobudka — powiedział. Przez naglą pobudkę starszy się wzdrygnął co obudziło też blondyna. Ten widząc nad sobą Jeongguka zdezorientowany potarł oczy dłonią, a drugą instynktownie zacisnął na koszulce starszego.

— Co do...

— Już nie klnij, bo dzieci są w domu — przerwał Yoongiemu Gguk. — Miałeś przyjść i oczywiście ojciec nie może sobie poradzić bez ciebie więc mnie tutaj wysłał. Także daje wam pół godziny. I cześć Jimin, ty też się ubierz, może się do czegoś przydasz, weźmiemy cie ze sobą.

— Co?

— Czekam na dole — mruknął i wyszedł. Nie miał zamiaru ani ich budzić ani w ogóle tam przychodzić. Ale kiedy jego tata zauważył, że Yoongi nie przyszedł o umówionej godzinie i nie odbierał telefonu to kazał mu iść na zwiady. Z samego rana w sobotę!

Po niecałych czterdziestu minutach dwójka zeszła na dół. Jimin w spodniach dresowych, kolejnych pożyczonych od starszego I bluzie tego samego pochodzenia. Yoongi był ubrany podobnie tylko w szarej bluzie. Starszy zdążył wytłumaczyć Jiminowi o co w ogóle chodziło.

— Możesz mi powiedzieć, co tu robisz? — zapytał Yoongi swojego przyjaciela, który siedział na dywanie i czesał Siyeon.

— A co on tutaj robi? — Wskazał na Jimina, który jeszcze bardziej zaciągnął rękawy na dłonie. Czuł się niezręcznie. Już dawno tak długo nie spał. Miał wrażenie jakby pachniał starszym co o dziwo mu się podobało. Nie chciał myśleć o tym, co wydarzyło się dzień wcześniej.

— Stoi — odparł jakby nigdy nic Yoon. Udał się do kuchni, gdzie nalał sobie kawy. Jimin został z Jeonggukiem i Siyeon, która szeroko się do niego uśmiechnęła.

— Skończone — powiedział dumny Gguk.

— Jimin! Zobacz jakie fajne warkoczyki i zrobił braciszek Ggukie! — krzyknęła podbiegając do niego i kręcąc głową aby dwa warkocze się poruszyły.

— No ładne.

— Zawsze jak przychodzi to robi mi super fryzury! — później pociągnęła go do dołu za bluzę. Musiał przy niej przykucnąć i wtedy szepnęła — pamiętaj o naszej obietnicy.

Uśmiechnęła się do niego I nie czekając na odpowiedź ruszyła do pozostałych dzieci. Do Gguka za to podeszła inna dziewczynka, która również zaczął czesać w oczekiwaniu aż dwójka się zbierze.

— Zjedzcie najpierw śniadanie — powiedziała Byul ruszając w kierunku kuchni. Uśmiechnęła się do Jimina, któremu zrobiło się głupio. — Gguk, jadłeś coś?

— Nie jadłem, a mogę prosić też ciepłą herbatę?! — krzyknął za dziewczyną, która uniosła kciuk w górę nie zatrzymując się. Później najmłodszy wrócił do zabawy w fryzjera. — To co? Warkoczyki, czy kucyki?

— Kucyki — odparła dziewczynka.

— Dobra.

Jimin nie wiedząc za bardzo co ze sobą zrobić ruszył do kuchni. Dwójka stojąca przy blacie szykująca śniadanie widząc go przestała ochoczo o czymś rozmawiać.

— Nasza kucharka się rozchorowała więc dzisiaj kanapki — zaśmiała się. Jimin usiadł na jednym ze stołków. Yoongi podsunął mu kubek z herbatą i po chwili przed nim stał talerz z kanapkami. Jeongguk, który usiadł obok niego bardzo chętnie chwycił swoją herbatę.

DILLIGAFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz