Brandon
8 lat temu
- Straciłam przez ciebie przyjaciółkę!- krzyczała Viv.
Siedziałem na łóżku w swoim pokoju a ona chodziła i rozwalała wszystko. Jej ciemne włosy falowały po pokoju a ja nie zwracałem uwagi na to co robiła.
- Jedyną przyjaciółkę! Bo ty stwierdziłeś, że wybierzesz Grace!
- Vivian nie chciałem tego.
- Dobrze wiedziałeś, że jeśli Karen dowie się o Grace to będziesz mógł sobie tylko o niej pomarzyć! Kurwa dobrze wiedziałeś, że Karen cię kocha!
- Kochała mnie?
- Tak a ty to wszystko zjebałeś! Po chuj jej robiłeś głupią nadzieję na to, że będziecie razem?!
Spojrzałem na śpiącą blondynkę i nadal nie mogłem zrozumieć dlaczego akurat taki anioł jest tak raniony. Wtuliła się we mnie bardziej a jej blond włosy opadły na moją rękę.
- Karen.- powiedziałem łagodnie i zobaczyłem jak otwiera oczy.- Blondyneczko.
- Co się dzieje?
- Dzisiaj jest aukcja.
Momentalnie się spięła a jej oczy się rozszerzyły. Jej oddech przyspieszył a ona się we mnie wtuliła.
- Kup mnie. Nie chcę , żeby mnie dotykali.
- Jeśli ktoś kiwnie chociaż palcem do ciebie to będzie miał przejebane.
- Mam taką nadzieję.
Niebieskie oczy padły na moją szafkę nocną, na której leżała moja broń. No cóż , nie schowałem jej wczoraj jak przyszedłem.
- Wybaczysz mi tą całą sytuację z Grace?
- Tak.
Cieszyłem się. Kurwa w końcu moja blondyna mi wybaczyła na 100%. Spojrzałem w jej niebieskie oczy poczym pocałowałem ją. Moje dłonie weszły pod jej koszulkę i czułem jej gęsią skórkę. Nasze języki walczyły ze sobą a jej dłonie złapały za moje ramiona przez co usiadła na mnie. Jej tyłek otarł się o moje krocze a ja poczułem jak mi stanął. Czułem jej uśmiech a jej paznokcie jeździły na moim torsie. Ściągnąłem z niej koszulkę i spojrzałem na jej piersi. Po chwili zacząłem ssać, podgryzać i lizać je obie doprowadzając ją do szaleństwa. Jeknęła, gdy moje dłonie zeszły na bokserki , których kurwa pozbyłem się szybciej niż myślałem.
- Brandon tylko...- urwała, bo krzyknęła,gdy zanurkowałem między jej nogami.
- Moja blondyneczko ja ciebie słucham.- popędziłem ją i położyłem swój język na jej cipce.- No dalej Karen.
- Tylko... Ah.... Tylko bądź delikatny.
Widziałem jak jej ciało się wiło podczas tego ,gdy ją lizałem. Była taka rozkoszna. Taka jak wtedy. Uciekła ode mnie biodrami przez co za nie złapałem i znów przyciągnąłem do siebie. Widziałem, że była blisko orgazmu i przestałem. Jej niebieskie oczy spojrzały na mnie i zmarszczyła brwi.
- Teraz twoja kolej słonko.
Zobaczyłem, że klęka na kolanach a jej głowa jest między moimi nogami. Zdjęła moje bokserki a następnie wzięła mojego kutasa do ust. Oplotłem jej długie blond włosy wokół swojej dłoni a głowę odchyliłem jej do tyłu. Jęknąłem i spojrzałem na jej oczy , które patrzyły na moją twarz. Wyglądała przepięknie ale ewidentnie brakuje mi jej dużych okularków. Ssała mojego członka a ja odchodziłem od zmysłów. Po chwili doszedłem w jej ustach a ona wszystko połknęła. Wstała wycierając usta ze śliny a ja pchnąłem ją na łóżko. Pośpiesznie założyłem prezerwatywę i wbiłem się w nią słysząc jej pociągły jęk.
- Brandon... Proszę...
- O co blondyneczko?
- Delikatniej.
Zwolniłem swoje ruchy a ona zaczęła się rozluźniać. Widziałem jak jej plecy wyginają się w łuk a ręce zaciskają się mocno na pościeli. Jęczała ale i tak chowała głowę w kordłę aby jej aż tak nie było słychać.
- Brandon... Tak!
Uśmiechnąłem się i pocałowałem ją w kark, który przygwodziłem do materaca łóżka. Drugą ręką zacząłem pocierać jej łechtaczkę powodując, że było jej coraz dobrze. W pomieszczeniu oprócz jęków było słychać uderzenia naszych ciał i głośne pocałunki.
Mógłbym się z nią pieprzyć przez cały czas i nie znudziłoby mi się to. Karen była zbyt idealna żeby mi się to znudziło.
- To już boli...- wyszeptała a po tym ja doszedłem.
- Zaraz przestanie.
Opadłem na miejsce obok niej i przyciągnąłem ją do siebie zamykając ją w swoich ramionach. Przytuliła mnie i spojrzała na moją twarz. Jej dłoń bawiła się moimi włosami.
- To był twój pierwszy raz dobrowolnie?
- Mhm. Która jest godzina?
- 13.
- Ja nie chcę tej aukcji.
- Ja też nie chcę.
Karen Lancaster była moją zagubioną częścią,która była tylko moja. Karen Lancaster jeszcze o tym nie wie , że będzie Karen Ivanov a w swoim brzuchu będzie nosić moje dzieci. Chciałem aby moje dzieci miały jej oczy.
- Jak mnie rozpoznałeś w tym klubie?
- Wszędzie rozpoznam twoje oczy albo długie blond włosy. Nawet jak jesteś w masce i w samej bieliźnie i bez niej.
Jej palce błądziły po mojej twarzy a oczy bacznie mi się przyglądały.
- Nie bywam zazdrosny ale drażni mnie to jak cię dotyka jakiś inny mężczyzna.
- Byłeś wtedy o mnie zazdrosny? W apartamencie.
- Chuj mnie strzelał jak oni cię dotykali.
Uśmiechnęła się a ja wstałem z łóżka żeby się ubrać i zapalić.