AKT II: Scena X

19 5 1
                                    

— To ja do tego doprowadziłem — odezwał się Flavio, zwracając na siebie uwagę Matilde. — Przyglądałem się jej, jak staczała się coraz bardziej na dno, licząc, że kiedy minie jej żałoba po stracie ojca, to też minie, ale... Zawiodłem ją.

— To nie twoja wina, że wzięła się za alkohol.

— Tak, ale mogłem w każdej chwili ją powstrzymać, a zamiast tego dałem jej ciche przyzwolenie, aby się upijała w moich ramionach.

— Robiła to przy tobie?

— To zawsze było przy mnie. Tylko przy mnie nie bała się tego robić, a ja głupi myślałem, że w ten pojebany sposób pokazuje mi, że mi ufa.

— A tymczasem chodziło o Reyesa — dokończyła za niego, a on tylko kiwnął głową.

— Tu nigdy nie chodziło o jej ojca, a o tego skurwiela. Ile razy chciałem mu mordę obić, ale zabraniała mi.

— A zgłoszenie sprawy na policję?

— Też nie chciała tego zrobić, bo jak tylko o tym wspomniałem, wpadała w panikę i ciężko było ją uspokoić. Dlatego po jakimś czasie odpuściłem.

— Ktoś jeszcze oprócz ciebie wie o tym?

Flavio zagryzł dolną wargę. Nachylił się w stronę Matilde i szepnął:

— Jej matka, ale ona... Nie uwierzyła jej.

— Że co?

— Moja reakcja była taka sama — przyznał z bólem serca. — Mati, ja... Przepraszam. Uwierzyłem w to, że jej szkodzisz, ale teraz widzę, że chcesz dla niej dobrze.

— Przeprosiny przyjęte.

— Mogę mieć prośbę?

— Jasne.

— Odzyskaj ją — powiedział po chwili namysłu. — Ona musi wreszcie poznać prawdę.

Matilde kiwnęła głową. Wstała z łóżka i wyszła z sali, gdzie czekała na nią Veronica. W międzyczasie, gdy zamieniła słowo z Flavio, ona rozmawiała z Faustą. Na widok różowowłosej, kobiety przerwały rozmowę i spojrzały na nią.

— Wracamy? — zapytała.

Veronica kiwnęła głową. Przebywanie w szpitalu samo w sobie było dla niej udręką.

	Zamiast odwieźć ją do mieszkania, Matilde zatrzymała się pod swoim blokiem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zamiast odwieźć ją do mieszkania, Matilde zatrzymała się pod swoim blokiem. Veronica była zdezorientowana, ale nie zaprotestowała, tylko poszła razem z nią na górę.

— Co my tu robimy? — zapytała Veronica wreszcie.

— Ostatnim razem powiedziałaś mi naprawdę dużo, ale to nie oznacza, że pozwolę ci znowu zamknąć się w sobie — powiedziała.

— Nie rozumiem.

— Zaraz wszystko będzie jasne. — Wyciągnęła dłoń w jej stronę.

Veronica spojrzała na nią z pewnego rodzaju niepewnością. Matilde westchnęła.

Teatro D'ira [+18] ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz