Chloe
- Czy tylko ja kocham się opalać? - wzdycha rozmarzona Daisy.
- Od kiedy to opalaniem można nazwać leżenie w cieniu? - zauważam popijając drinka.
- A jak inaczej miałabym to robić? - unosi się i spogląda na mnie odsuwając na nos ciemne okulary - Leżąc na pełnym słońcu? Ja chcę się opalić, a nie spalić.
Kręcę głową. Daisy jest typem osoby, która potrafi poprawić twój humor nawet w najgorszy dzień twojego życia. Leżymy właśnie na plaży. Po wspólnym śniadaniu panowie pojechali do miasta zajmować się interesami, a my postanowiłyśmy się zrelaksować.
O kilku godzin na zmianę wchodzimy do wody, aby popływać, leżymy na leżakach i popijamy drinki przegryzając je świeżymi owocami. Po tych wszystkich stresach w ostatnich miesiącach nawet nie byłam świadoma jak bardzo potrzebny mi był taki odpoczynek. Wydaje mi się, że dużo wspólnego ma też fakt, że między mną, a Vincentem jest zdecydowanie lepiej niż w ostatnim czasie. Mam wrażenie, że mężczyzna, którego poznałam w Marsylii wrócił i zajął miejsce tego gburowatego i zimnego.
- Mamy jakieś plany na jutro? - pytam po chwili.
- Planujemy wynająć jacht na cały dzień i trochę popływać po okolicy. Może spędzimy też na nim noc. Oczywiście ty i Vin popłyniecie razem z nami.
- Nie, my...
- Nie przyjmuję odmowy.
Kiwam głową, choć nie jestem pewna, czy kobieta w ogóle to widzi, bo jej oczy zasłonięte są przez ciemne szkła. Następna godzina mija nam na ploteczkach, a po szybkim lunchu ponownie wracamy na plażę.
- Oooo... A co to za piękności? - dobiega do nas męski głos - Czy ty też je widzisz, a może to ja umarłem i trafiłem do nieba?
- Jeśli to niebo to, aż dziw, że jesteśmy tutaj razem. Obstawiałbym raczej, że trafimy do piekła - dołącza do niego drugi rozbawiony głos.
- Ohh Vin czy ty zawsze wszystko musisz brać dosłownie?
Spoglądam na mężczyzn, którzy stoją między naszymi leżakami i wpatrują się w nas. Napotykam spojrzenie błękitnych oczu i dostrzegam w nich iskierki pożądania. Mogę domyślić się czym są spowodowane. Mam na sobie to samo bikini, które włożyłam w noc nad basenem w jego domu.
- Skończyliście już? - pyta Daisy, kiedy odrywa się od swojego męża, który siedzi teraz na jej leżaku.
- Tak. Wszystko jest już załatwione, teraz możemy odpocząć i się zabawić.
- Cudownie - kobieta ponownie wpija się w jego usta.
- Jakieś plany na popołudnie? - pytam Vincenta, który siada obok mnie na leżaku.
- Chcemy was zabrać w pewne miejsce.
- Jakie? - dopytuje blondynka, która musiała w końcu przestać całować męża.
- To niespodzianka - uśmiecha się do niej.
- No powiedz! - jęczy.
- Jak ci powiem to przestanie to być niespodzianką - śmieje się mężczyzna.
- Niespodzianka? - pytam bruneta i unoszę brew.
- Tak, niespodzianka - pochyla się i składa na moich ustach czuły pocałunek - Ale zanim wyruszymy musimy zahaczyć o nasz pokój, bo nie wydaje mi się, że to będzie odpowiedni strój na naszą wycieczkę - chichoczę i ponownie łączę nasze usta.
********
- O mój Boże! - krzyczy Daisy, kiedy wysiadamy z samochodu.
CZYTASZ
Relacja z wyboru | Dary losu #3 | ZAKOŃCZONE
RomantizmCzas na historię Chloe i Vincenta! Połączyła ich jedna noc. Żadnych imion i nazwisk. Tylko oni. Ponownie spotykają się ponad rok później i to w najmniej spodziewanym momencie. Chloe King jest odnoszącą sukcesy modelką, ale czy jej kariera jest w st...