Zayden
-Wolisz piwo czy drinka stary? - spytałem Tomása.
-Wolę piwo i błagam powiedz,że masz zimne - powiedział.
Wyciągnąłem z lodówki dwa piwa i podałem przyjacielowi.Usiadłem obok niego na kanapie.Niby umówiliśmy się na mecz,ale i tak w międzyczasie opowiedziałem mu co mnie spotkało w trakcie minionych tygodni poza pracą w której razem spędzamy większość czasu.-Dobra czy ja dobrze rozumiem,że zacząłeś się dogadywać z jakąś kobietą? - spytał zszokowany.
-Można tak powiedzieć.W ostatnim czasie chwilę pogadamy i już chyba z trzy lub cztery razy podwiozłem ją do kamienicy w której mieszka - odpowiedziałem i upiłem łyk piwa.
-Czyżbyś mój kochany kumpel Zayden się zakochał w opiekunce swojej własnej siostry? - poklepał mnie po ramieniu i wybuchł śmiechem.
-Aż tak to widać? - podrapałem się po karku.
-Zay ostatnio tylko o niej wspominasz i sam mówisz,że jak wracasz do chaty to rozmawiacie na luzie,a nie tak,jak na rozmowie o pracę,gdy przyszła do ciebie - sam po chwili upił łyk piwa i wziął pada do ręki.Fakt ostatnio dużo myślę i mówię o Blair,gdy jestem na spotkaniu z przyjaciółmi,ale to nie musi od razu oznaczać,że coś do niej czuję.
Chciałabym żyć w takim przekonaniu,ale wtedy życie było by łatwiejsze dla mnie.Muszę przyznać,że faktycznie ostatnio nie mogę zapomnieć o Blair.-Jak ci się tak podoba to,dlaczego nie napiszesz do niej lub zadzwonisz i się nie umówisz na kawę zwykłą? - wstał i podszedł do komody,aby odpalić xboxa.
-Myślisz,że to dobry pomysł? - spojrzałem na niego.
Wziąłem pada i wybrałem drużynę,jaką będę grał.On uczynił po chwili to samo co ja.-Zayden ty się pytasz czy to dobry pomysł?Mogę ci tylko powiedzieć,że to może być fantastyczny plan! - krzyknął,a po chwili się zorientowałem,że strzelił mi bramkę w Fifie,która graliśmy u mnie.
-No kurwa!Znowu mnie zagadałeś i wykorzystałeś sytuację! - wziąłem łyk piwa i ledwo nie rzuciłem padem o podłogę.
-Gościu przynajmniej w końcu wygrywam z tobą w Fifę.To jakiś pieprzony cud - wskazał ręką na telewizor - Napisz może lepiej do tej twojej przyszłej dziewczyny - w tym momencie uderzyłem go łeb.
Odłożyłem pada na stolik i wyciągnąłem z kieszeni swój telefon.Po chwili wszedłem w jej numer.
Musiałem chwilę się zastanowić,jak zacząć wiadomość.Zawsze wiem co chce napisać i mam w sobie dużą pewność siebie,a teraz jakby znikła nie wiadomo gdzie.Do:Blair Johnson
Masz czas jutro?Nie musiałem długo czekać,bo już po chwili dostałem od niej wiadomość.
Od:Blair Johnson
Tak,a coś się stało?Do:Blair Johnson
Możemy się spotkać jutro?Od:Blair Johnson
Oczywiście,tylko napisz mi gdzie i o której chcesz się spotkać.Do:Blair Johnson
17.00 w kawiarni.Przyjadę po ciebie :)Od:Blair Johnson
W porządku.Miłego wieczoru.Schowałem ponownie telefon do kieszeni moich spodni deresowych.
Spojrzałem na Tomása,a on nie umiał wyczytać z mojej twarzy nic.
-Umówiłem się z nią jutro - wykrztusiłem ledwo.
Przyjaciel od razu wyszczerzył swój uśmiech na twarzy i tylko poklepał po ramieniu.
-No Zayden chyba w końcu będzie ci się układać w życiu - powiedział,a ja się zaśmiałem.
Na mojej twarzy pojawił się szczery uśmiech i to od bardzo dawna.
CZYTASZ
,,Opiekunka mojej siostry"
RomanceBlair Johnson po ukończeniu liceum wylatuje do Barcelony,aby zapomnieć o swojej przeszłości z dzieciństwa. Dziewczyna odcięła się kompletnie od rodziny i to też oznacza,że musiałaby znaleźć pracę,aby zarobić na swoje wymarzone studia.Pewnego dnia w...